Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-11-27, 09:11   #735
SpanishMyszka
Zakorzenienie
 
Avatar SpanishMyszka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Shallow Grave
Wiadomości: 5 143
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Muszę Wam opowiedzieć o moim najnowszym zmartwieniu...
Chodzi o naszego kocura. Zachowywał się dziwnie już od dobrego miesiąca. Objawiało się to tym, że ni z tego, ni z owego zaczynał przeraźliwie... no właśnie ani to miauczenie, ani syk... chodzi mi o ten przeraźliwy, gardłowy, stłumiony "płacz"... Coś na kształt "rozmowy" dwóch kocurów w okolicach marca, pod oknem. Nie wiem... kojarzycie to zawodzenie?

Początkowo myśleliśmy, że to jakieś ciało obce w przełyku, ponieważ zdarzało się to głównie podczas jedzenia. No ale dzisiaj to przeszło ludzkie pojęcie. Oprócz tego strasznego "płaczu" gryzie się do krwi w ogon. To wygląda po prostu strasznie. Ślady krwi w kuchni na płytkach, na pościeli, nawet u mnie na ścianie... Jutro mama zabiera go do weterynarza. Nie wiem.

Siostra rozmawiała "wstępnie" z tą lekarką i ona wykluczyła jakiekolwiek ciało obce (brak objawów takich jak jadłowstręt, ślinotok). No ostatnie stadium wścieklizny też raczej nie (nie "ślini" się). Podejrzewa jakieś zaburzenia osobowościowe...

Mama twierdzi, że jej zdaniem to wszystko przez jakieś napady bólu, i przez to to zachowanie kocurka. No w sumie logiczne. Spotkał się ktoś z takimi objawami? Ta lekarka też pierwsze słyszy o takim zachowaniu...


Pachnę najzwyklejszym mydłem. I piję jedną herbatę za drugą
Gryxiu to bardzo smutne.
Biedny kotek, na pewno boli go coś w środku i właśnie w taki sposób to okazuje.
Mam nadzieję, że weterynarz pomoże i kocurek szybko wróci do zdrowia !

Cytat:
Napisane przez Eenax Pokaż wiadomość

PS. Znów mam kolejna historyjkę pociągowa. Ciut przykra.
Dziś rano w pociągu sobie spokojnie siedziałam kiedy weszła kobieta około 60 o kuli myślałam ze na pewno ktos jej miejsca ustąpi a tu wszyscy siedzieli jak kołki. No to pomyslałam ze ja mam 2 stabilne nogi to wstanę i ustąpię miejsca kobiecie bo jej jest bardzo cięzko stać.
Jak to kobieta zobaczyła to sie mocno zdenerwowała i stwierdziła ze sadziła ze nigdy nie doczeka się czasów kiedy kobieta w ciąży będzie jej ustępować miejsce a stare wypudrowane kwoki spokojnie będą grzać swoje kupry na grzędzie.
Oczywiście usiąść nie chciała bo ona jest już starsza (dużej straty po niej nie bedzie) i jak sie przewróci to się co najwyżej poobija ale jak ja sie przewrócę to poza tym ze sie poobijam mogę zrobić krzywdę maluszkowi.
Najsmutniejsze z tego jest to ze te "stare pudrowane kwoki" dalej siedziały i żadna nie ruszyła kupra. Powiedziałabym ze pewnie uniosły się honorem za nazwanie kwokami, ale nie powiem bo honoru to one na pewno nie miały.
Nie miały honoru, nie miały
Czasem także spotykam się z takimi sytuacjami i po prostu się dziwie, czy takie "pudrowane kwoki" nie zastanawiają się nad tym, że one też kiedyś mogą mieć probelmy z chodzeniem i być może będą poruszały się o kulach, ciekawe jak one by się czuły w podobnej sytuacji na miejscu tej staruszki, gdyby nikt nie wstał tylko kobieta w ciąży ?
Jeszcze w dodatku po takim komentarzu, powinny mocno się zawstydzić i tym bardziej wstać !
Ja podobnie jak Ty, jestem nauczona zawsze ustępować starszej osobie miejsca, szkoda, że niektórzy o tym zapominają.

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
Pachnę Organzą Nieprzyzwoitą, za która zostałam skomplementowana rano na przystanku
Ja też pachnę OI
__________________
"It's been so long...
Feels like pins and needles in my heart...
So long...
I can feel it tearing me apart..."

SpanishMyszka jest offline Zgłoś do moderatora