2016-08-21, 00:08
|
#8
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nanoplex
DLA ZASTANAWIAJĄCYCH SIĘ NAD NANOPLEXEM: Użyłam nanoplexu do farby rozjaśniającej alfaparf (11.11) i niestety szału nie było. Włosy były przesuszone, straciły nieco blasku, końcówki były do ścięcia. Jednak warto zauważyć, że farba rozjaśniająca, którą według zaleceń trzyma się prawie godzinę MUSI wysuszyć i trochę zniszczyć włosy. Poza tym te wszelakie plexy mają działać wewnątrz struktury, nie jak odżywki - głównie laminujace od zewnątrz i poprawiając ich wygląd. Więc w zasadzie ciężko stwierdzić. Dla waszej własnej oceny dołączam zdjęcia przed i po. Owszem przed farbowaniem nie były w super stanie (po kąpielach rozjaśniających) jednak były miękkie, elastyczne i błyszczące
DLA CHCĄCYCH FARBOWAĆ/ROZJAŚNIAĆ PO NANOPLEXIE (ashii) jestem obecnie w niepowstrzymanym szale dążenia do silver ombre na własną rękę (fryzjerzy nie chcieli sie podjąc włosów rozjasnianych 7 lat drogeryjnymi farbami) i mimo że dbam o nie mega (żeby nie wypadły ) to co rusz farbuję/ rozjaśniam. Tak i po powyższym zabiegu zafarbowałam je ok 2 tyg później i struktura włosów była dość dobra. Od czasu alfaparfu nabrały znowu więcej połysku, nie wypadały, nie łamały się. W dużej mierze przypisuję to nawilżaniu, olejowaniu itp.Poza tym farba (Indola) nie była już rozjaśniająca, ale trwała (wyeliminowałam na chwilę żółć i dałam im odpocząć). Odpowiadając na Twoje pytanie - nie zauważyłam, żeby farbowanie po użyciu nanoplexu miało jakiekolwiek negatywne konsekwencje (nie dodawałam go do tego farbowania). Szczerze mówiąc - nie wiem czy on w ogóle działa. Może prewencyjnie (może mogło być gorzej?), ale raczej nie regeneracyjnie w trakcie zabiegu.
|
|
|