[Murszafka]

Napisane przez Maja102

przy tych moich nietypowych objawach wszystkiego, wszelkich możliwych komplikacjach, trudno gojących ranach i opuchliznach, przez które szwy same mi wyłażą?
Może mostek sobie wstawię

Chyba mam z zębami to samo, co Polly_, bo mi też dopiero przy wymianie plomb wychodzi, że w środku po cichu toczy się stan zapalny albo ząb wręcz sobie zdechł

Też tak mam. Tyle, że od zawsze. Jako dziecko kiedyś usłyszałam od dentystki, że to będzie cud, jak będę miała swoje zęby po osiemnastce. Cóż cuda na szczęście się zdarzają, choć nie do końca w takiej wersji, jak bym chciała -część jest moja, bo za nie zapłaciłam
Dlatego obsesyjnie dbam o zęby, codziennie irygator, porządna szczoteczka, pasta, płyny, nitka (teraz, bo irygator odmówił posługi i jest w naprawie) i co pół roku wizyty kontrolne, bez względu na to, czy coś się dzieje, czy nie.

Pamiętam taką kanałówkę w górnej dwójce, że jak mi przeczyścili, to miałam czarne plamy przed oczami i musiałam dzwonić po Tatę, żeby po mnie przyjechał, bo nie byłam w stanie prowadzić samochodu... A po zębie oczywiście nic nie było widać, wyglądał na cały i zdrowy, objaw był jeden -jak dotykałam do płatka nosa, to bolało...

Ech, te przyjemne wspomnienia w piątkowe popołudnie

Mam nowe okulary i się bardzo nimi cieszę. Raz, że zmniejszyła mi się wada i lekarz powiedział, że to dobrze mi wróży na starość, bo prawdopodobnie nigdy nie będę potrzebowała plusów, a dwa -oprawki mi się bardzo podobają Są granatowe od zewnątrz, czerwone od środka i mają taką nakładkę na magnes, że się do nich doczepia przeciwsłoneczne, o coś takiego. I co ważne, nie były drogie.

Zapisz