Dot.: impreza integracyjna...
Zaufanie do jakiejs babki z pracy nie ma tu nic do rzeczy- ja w ogóle nie rozumiem argumentów: Tobie ufam, ale nie ufam innym ????? A co mają inni do spraw miedzy toba a nim? Naiwnoscią byloby wierzyc, ze Twój Tz nigdy w zyciu nie bedzie mial okazji do zdrady, ze wkoło nie ma pokus i kobiet, tóre zaciagnęłyby go do łóżka. Zaufanie własnie na tym polega, ze masz swiadomoć tych niebezpieczeństw i ufasz, ze partner wyjdzie znich obronną ręką. Jak sie ma faceta wiecznie pod ręką, ustalacie,z e nie wychodzicie bez siebie to z zaufaniem nic nie ma wspolnego- prędzej z kontrolą. Ja bym takiej nie zniosła.
|