[CocoPoznan]

Witam wszystkie Bledzioszki!
Jestem neofitką w tym wątki (niedawno stwierdziłam, że mam dosyć niemożności opalenia się wieć trzeba dać za wygraną i zostać bledziochem zamiast walczyć z naturą). Dotychczas (oj ja głupia.. ) byłam solaryjnym rozjaśnionym blondasem, bo z jakiegoś powodu to mi się podobało (a teraz wiem, że lepiej mi w ciemnych włosach bo jestem raczej typem zimowym z odrobiną lata - wg kolorów w których mi ładnie). Na końcu wiosny stwierdziałam, że to nie ma sensu i postanowiłam wrócić do normalności.
Z natury mam jasną jak "jasny gwint" skórę z jasnymi szarawo-beżowymi piegami gdy mnie słońce złapie. Ponieważ opalają mi się głównie piegi a cera robi się tylko trochę bardziej złotawo-różowa (pomimo brania betakarotemu) miałam tego dosyć. Wróciłam więc do mojego ciemno-brązowego koloru włosów i przestałam się opalać.
Bardzo się cieszę, że znalazłam grupę mądrych osób którym nie przewróciła w głowie moda ani presja społeczna.
A presja jest - fakt, szczególnie w lecie. Mi się zdażyło, że ktos spytał czy nie dostałam w tym roku urlopu albo czy nie jestem zmęczona, chora albo smutna... Szlag by trafił.. Co kurde komuś do tego czy się jest białym czy żółto-brązowym.
Teraz najlepsze- ponieważ mój TŻ jest pasjonatem kolorowych rybek i nurkowania- jadę więc za niecały tydzień do.. Egiptu.
I tu mamy problem. Bo jeśli w naszej Krainie Deszczowców można uniknąć słońca to tam już niestety nie. Więc pojadę z kilogramem filtrów SPF 50 .
Mam tylko problem z twarzą - mam skórę mieszaną, która w strefie T lubi robić niespodzianki. Kupiłam Biordermę Fluid SPF 50+ do cery tłustej i mieszanej, ale nie wiem, czy mi się sprawdzi. Krem też powinien nadawać się pod makijaż - nie lubię mieć na twarzy nic tłustego. Jeśli macie inne sprawdzone kremy to proszę o radę!
Co do makijażu to używam teraz Chanel Mat Lumiere Fluide nr 20 czyli najjaśniejszy - jest bardzo delikatny, nie super-kryjący, ale ładnie matowi i zarazem jakimś cudem rozświetla. Nie wygląda się po nim jak zombie albo wampirella, chociaż jest jasny. Ładnie stapia się z cerą i nie tworzy wyraźnej linii "brzegowej". Trzyma się dobre 8h. Na to puder transparentny i jaśniutki różowawy róż.
Poza tym, zgadzam się z opinią, że chyba wszyscy producenci sprzysięgli się przeciw bledziochom i robią podkłady dla mulatek.