[Hexxana]

Napisane przez Smok

Ja z rozstaniami mam kłopoty, bo wiem, że nigdy sama nie mogłabym sobie pozwolić na te perfumy, sama zawsze kupowałam sobie zapachy ze średniej półki, te z wyższej były dla mnie za drogie i zawsze szkoda było mi ich uzywać tak na co dzień. W zasadzie od używania pefrum odwykłam, bywając bezrobotna, bo ja jestem przeczulona na punkcie zapachów i ich mieszania się, a kiedy coś ugotuję, to potem juz czuję wszędzie tylko rybę albo inne cuś. Kiedy pracowałam, to znowu nie miałam szans, aby używac perfum - bo wstawałam wczesnie rano, biegnąc na czczo do pracy, a zatem perfumy odpadały, bo by mnie zemdliło, a noszenie flakona do pracy nie miało sensu, bo był taki za..., że ledwo człowiek do toalety mógł się wyrwać.
Tak oto życie oduczyło mnie luksusu.
I co mi pozostało? Tylko malować się i malować.

Jakbym czytala o sobie,powaznie!

Moniko,mialam podobne podejscie az w koncu powiedzialam sobie DOŚĆ! ze w koncu mnie tez cos sie od zycia nalezy,ze czas zbyt szybko mija i zbyt wiele rzeczy gdzies obok Nas przeplywa.
Uswiadomilam sobie,ze ta plynnosc czasami wplywa destrukcyjnie poniewaz powtarzalnosc zdarzen sprawia,ze kazdy dzien staje sie do siebie podobny.

Pozwol sobie na odrobine luksusu,jaki mozesz sobie sama podarowac-przeniesc sie choc na kilka chwil w zupelnie inny swiat-wiem,ze to pewnie brzmi jak slogan reklamowy ale warto czasami poswiecic sobie choc 10 minut na pewien relaks i sprobowac odnalezc SWOJE MIEJSCE

Nie jest istotne czy to bedzie srednia czy wysoka polka,wazne by zapach wspolgral z Toba sama i niosl ze soba przyjemnosc