[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez MissScareAll

Niestety nie, wręcz przeciwnie. Typowo "polskie", czyli delikatne i dość cienkie, choć jest ich sporo, podatne na wszelkie stylizacje, też łatwo je przeciążyć i ulizać, czego nienawidzę. Nic specjalnego

A to szczote powinnas miec z samego dzika . Nylon za ostry na Twoje wloski.

Miks nylonu i dzika jest do grubych, sztywniejszych wlosow a sam nylon to twardych wlosow czarnoskorych ludzi.

Napisane przez MissScareAll

A apropos czesania kołtunów grzebieniem, to mam traumę z wf-u na basenie w podstawówce, kiedy pani wychowawczyni szarpała moje długie włosy grzebieniem Coś strasznego. Wszędzie były moje kłaki i "przez basen" zawsze miałam mało włosów.
Szczotą opisaną powyżej energicznie machnę kilka razy i włosy po myciu rozczesane. W ogóle zawsze je porządnie rozczesuję również przed myciem.

Ja sie czesze tylko grzebieniem. Kupilam najtanszy grzebien w Rossmanie z szeroko rozstawionymi zebami. Polamalam pare zebow dodatkowo, aby byl jeszcze rzadszy i tak sie czesze.
Tez mam traume jesli chodzi o koltuny. Mokrych wlosow nawet nie dotykam zanim nie wymiziam ich olejkiem Joico. Prob0walam roznych sprejow, w tym nawet ksiezniczkowego z Rossmana (zapach super), ale dzialanie na moje koltuny zerowe.

Z plataniem sie i tak jest teraz o niebo lepiej niz bylo. Nie dosc, ze te najbardziej suche wlosy scielam to nie nosze gumku do wlosow prawie wcale. Okazalo sie, ze nosilam zbyt mocne gumki, ktore bardzo sciskaly mi wlosy i je lamaly. Tym bardziej, ze lubilam miec zwiazane wlosy non stop.


btw: propo's ksiezniczkowej serii to goraco polecam zel do mycia. Jest rozowy z "brokatem" i pachnie cudnie .