Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kosmetyki M.A.C cz. 3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-05-16, 17:28   #2597
Beekeeper
Zakorzenienie
 
Avatar Beekeeper
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 801
Wyślij wiadomość przez MSN do Beekeeper
Re: Dot.: Re: Dot.: Kosmetyki M.A.C cz. 3

Cytat:
Napisane przez She Wolf Pokaż wiadomość
Bede MACac jutro, ale mam juz oba Lustre Drops. Tylko, ze one wogole nie sa na mojej twarzy widoczne, co jest dziwne, bo jestem NC20, wiec dosc blada A jak zobaczylam wielkosc opakowania, to myslalam, ze sie pomylili i wyslali mi pomadke, albo co .... Az strach uzywac

A powiedz czemu sie tak zawiodlas?
coz, przede wszystkim uwazam, ze kolekcja nie jest dla wszystkich... Ja mam dosc jasna, w kierunku sredniej karnacje z rozszerzonymi porami i nie lubie drobinek. W kolekcji nie bylo ani jednego pudru brazujacego bez drobinek... Highlight powder (tak ten gadzet z konikiem morskim, ktory schodzi za pierwszym pociagnieciem pedzla) jest bardzo napigmentowany i czesc pomaranczowa na mojej skorze wygladalaby tragicznie. Polaczona z jasniejsza czescia tez ciagle nienajcudowniej. Wszystkie ekspedientki mialy ten sam makijaz i mozna bylo zobaczyc jak na niektorych z nich roz ten wygladal tanio. Ciemniejszym karnacjom puder ten pasowalby pewnie o wiele bardziej ale typowej polskiej karnacji...nic specjalnego. Ok, oczywiscie mozna by bylo nalozyc go bardzo lekko, rozetrzec z innym kolorem, wymieszac z bronzerem itp czyli popracowac nad nim zeby uzyskac lepszy ton, ale pytam sie czemu? Ten pigment jest tam po cos.
Najjasniejszy cien - do kitu, okropny na moich jasnych powiekach. I znowu, na ciemnych karnacjach, w kontrascie z opalenizna moze bylby lepszy.
Mocniej nasycone kolory jak Shimmermoss i Sweet & Punchy (LE) podobaly mi sie ale znowu nie bylo to nic specjalnego, turkus i pomarancz na lato, co za odkrycie!
Blyszczyki ok, byly przyjemne. Nie moglam sie zdecydowac, ktory wziac i w koncu zdecydowalam sie na baaaardzo iskrzacy sie Flurry of Fun (i znowu wydaje mi sie, ze mialam kiedys bardzo podobny z jakiejs taniej drogeryjnej marki..?). Polecam tez Splashing, ciekawy kolor: zimny, ale ze zlotymi drobinkami, ktore sa widoczne tylko pod slonce.
Kredki do oczu jak Float on Bye - fajna, mocno napigmentowana, miekka wiec moze sluzyc na wiele sposobow: kreska, cien, podklad pod cien. Ladny kolor, ciemniejszy, cielonkawy turkus. Ale znowu, juz mam takich duzo...
Konturowki do ust zwlaszcza Temperature Rising byly swietne i chyba wroce po ta zarowiasta pomarancz, bo ciagle o niej mysle
Lustre Drops, ktorymi kazdy sie tak ekscytowal.. eee, no ok, ladne kolory (Pink Rebel, bo ten drugi to po prostu bardzo cieply zlotawy kolor, jakich duzo na rynku), ale strasznie rzadkie, pigment slaby, po roztarciu na rece ledwo co zostaje, najwyzej jakis brokat. Mialam sama kupic, ale po obejrzeniu na zywo, nie warto.
Aha, lakiery. Ciekawa jestem czy ktos kupil In The Buff? Lubie wszystkie neutralne kolory: beige, greige itp ale ten wydawal mi sie po prostu...brzydki. Ale moze na rece wyglada lepiej?

---------- Post added at 17:28 ---------- Previous post was at 17:19 ----------

Ah, zapomnialam o pomadkach!
No wiec Beach Bound na ktory bylam napalona, w ogole go nie widac na ustach. No coz, to jest nie jest nawet Lustre ale Glaze czyli jeszcze mniej napigmentowana. Nie liczcie na kolor.
Lazy Day juz troche lepiej z kolorem. Jasna, rozowawa, coz jak Angel ale znowu to Lustre wiec bardzo malo trwala.
Thrills fajna, moim zdaniem najlepsza z wszystkich czterech. Ladny (cieply!) kolor ze zlotymi drobinkami (wiec zimne typy raczej powinny sie jej wystrzegac). Typ MLBB tylko niestety jako, ze to Frost ma perlowy finish, a ja tego nie lubie.
Fun Bathing Cream Sheen - najciemniejszy z czworki, ladny kolor (nie przygadalam sie jej zbytnio, za ciemna jak dla mnie).
__________________
Como se porta la vida cuando vales lo que tienes...
Beekeeper jest offline Zgłoś do moderatora