[absurdalna89]

Rzeczywiście pani młoda (już zapomniałam nicku) wyglądała przecudnie! Prawdziwa królewna śnieżka

A ja trochę z innej beczki... Wybieracie się gdzieś na wakacje do ciepłych krajów? Ja do Bułgarii z rodzinką i mam ogromny dylemat czy się lekko opalić, czy nie... Wynika on z tego, że nie mogę się pozbyć przebarwień ze swojego pyszczka. Stosuję się do rad doświadczonych dziewczyn z biochemii, ale pryszcze wciąż atakują. Widzę, że to nie wina kosmetyków, tylko problemów z hormonami chyba, więc same maści niewiele dają.

No i myślę, żeby się przybrązowić, bo wtedy nie widać moich koszmarnych, czerwonych kropek! Ale nie czuję się zbyt dobrze w opaleniźnie, wiadomo, że jasna cera rządzi.
Ech, może coś poradzicie?

Pamiętam, że rok temu po powrocie z Grecji byłam w kolorze takiego jaśniutkiego cappucino i TŻ był całkiem zachwycony, choć to wielbiciel bladego lica. Najbardziej zachwyciły go drobne piegi na policzkach i nosie, które nagle się pojawiły.

teraz znów jadę bez niego, mam nadzieję, że nie umrę z tęsknoty.

Ach i również przechodzę na dietę z odchudzającymi się bladolicymi Ćwiczycie coś? Ja 7 i 8 minute abs na zmianę, w zależności od nastroju.