Dot.: bazarek vs exclusive
Ja używam kosmetyków z niskiej i średniej półki. Podkład, tusz, puder zawsze kupuję w drogerii. Na bazarku kupiłam tylko cienie Ruby Rose i sypkie Vollare no i kuleczki tejże firmy. Nie ufałam kosmetykom z bazarku, tym na prawdę tanim dopóki nie trafiłam na Wizaż.
Odkąd używam bazy Lumene większość cieni trzyma się świetnie, a firmy średniopółkowe nie mają takiego wyboru kolorków jak Ruby Rose, Golden Rose czy Vollare. Nie jestem alergiczką, więc mogę sobie pozwolić na takie eksperymenty. Również błyszczyki i szminki często kupuję tanie, choć mam też kilka średniopółkowych specyfików (niekoniecznie lepszych...). Lakiery do paznokci, których mam mnóstwo to tylko niska półka, rzadko bazarek.
Uważam, że warto zainwestować troszkę więcej w kosmetyki pielęgnacyjne, one pienetrują naszą skórę głębiej, więc mogę więcej zdziałąć, również krzywdy. Nigdy nie kupuję targowych czy bardzo tanich kremów do twarzy, teników czy żeli, balsamów do ciała, produktów do depilacji itp. Tu ufam sprawdzonym firmom, nie drogim, lecz dobrym, sprawdzonym, również polskim jak Ziaja, Dr Irena Eris, Dax Cosmetics, Soraya, Kolastyna, PharmaCF, a z zagranicznych Clearsil, Johnson&Johnson, Garnier, L'oreal, Oriflame, Vichy. Odżywek do włosów używam ostatnio tylko salonowych, głównie Alfaparfu i Kallosa, rzadziej Welli.
Podkładu używam od kilku lat tego samego, z małymi odstępstwami. Jest to podkład nature matte Dr Ireny Eris. Tuszu również trzymam się jednego-Maybelline Volum Expres.
Myślę, że w kwestii kosmetyków nie powinnyśmy generalizować. Zarówno w markowych kolekcjach jak i taniutkich firmach znajdziemy dzieła sztuki i gnioty.
|