Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-01-12, 11:16   #3400
Gwiazda Wieczorna
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazda Wieczorna
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 360
Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Do 25 roku życia używałam matujących drogeryjnych, większość z nich już pewnie wycofana, więc nie zalinkuję, w każdym razie przerabiałam te wszystkie Garniery i Nivee.
Potem przerzuciłam się na apteczne, miałam całą serię Uriage Hyseac włącznie z kremem z kwasami (starą wersję), Sebium AKN Biodermy, Bioliqu matujący, miałam próbki i odlewki Effaclara, z nawilżających przerabiałam Hydraphase wersję z filtrem i bez filtra. Potem poszłam w eko-kosmetykę, to chyba była największa porażka jeśli chodzi o kremy, testowałam Weledę, Sante, Yes To Carrots, oczywiście tez rosyjskie.

I żaden z tych kremów NIE BYŁ MATUJĄCY. Co więcej nie widziałam różnicy pomiędzy kremami aptecznymi a drogeryjnymi. Hydraphase działały tak samo jak np tańsza Dermika. Co najlepsze lubię sobie robić testy: na jedną połowę twarzy kłaść jeden krem, na drugą inny. I kremy matujące zestawione z kremami niematującymi wypadają tak samo w kwestii ograniczenia powstawania sebum. Owszem, one są przeważnie lekkie, bardziej w kierunku emulsji, szybko się "wchłaniają" i tu się ich rola kończy, bo cera po nich świeci się tak samo szybko jak po innych kremach nie obiecujących matu.

Ktoś się może przyczepić, że skoro czegoś miałam tylko próbkę, to skąd mogę wiedzieć, jak krem by wypadł po miesiącu. Mogę, bo znam swoją cerę na tyle, że wiem, że jeśli coś potrafi ją zmatowić (przeważnie jakiś puder), to efekt trwa od pierwszego użycia do maksymalnie miesiąca. Potem skóra się przyzwyczaja i jest to samo, co było wcześniej.

Moja cera po prostu na większość kremów reaguje źle, tłuszcz zawarty w kremie przyśpiesza przetłuszczanie. Najlepsza póki co metoda na radzenie sobie z tym to pudry matujące i bibułki. Testowałam też suplementację wewnętrzną, najlepsza była wierzbownica, ale niestety ze powodu skutków ubocznych musiałam ją odstawić.
drogeryjne są słabe niestety
nie wiem ja bym spróbowała acne mat albo avene , https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...-matujacy.html
bibułki matujące podstawa i puder
no chyba że nie chce ci się już próbować
__________________
I chcę rozmawiać tylko serca biciem,
I westchnieniami i całowaniami;
I tak rozmawiać godziny, dni, lata,
Do końca świata i po końcu świata.
(A. Mickiewicz)
Gwiazda Wieczorna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując