Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Makijaż oczu + okulary (makijaż dla okularnicy)

2005-12-12, 21:06

Ja jestem ogromny minusowiec, ale od lat noszę soczewki, więc nie mam tego problemu

jeśli jednak jestem zmuszona wyjść w okularach ( bo mi żyłka poszła czy coś w tym rodzaju) to mam przetestowany makijaż, co ciekawsze, niezgodny z większością proponowanych dla krótkowidzów. Otóż, ja już wspomniałam, mam olbrzymią wadę i zza szkiełek oczka jak krecik

, więc skupiam sie maksymalnie na rzęsach - mają być megagrube, megadłudie i megaczarne. Oczka starannie obrysowuję czarnym eyelinerem lub kredką, a wewnątrz, tak jak Zapalka napisała - białą kredeczką. Nie wiem, jakie masz ramki, jeśli takie delikatne "bezramkowe", to możesz zaszaleć z jakimś odważniejszym/intensywniejszym cieniem, np. bakłażan. A jeśli nie, to rozświetlający beż, biały, coś takiego. W moim przypadku ten makijaż się srawdza w miliardzie procent - bez niego miałabym niewidoczne oczka wielkości szparek

pozdrawiam cieplutko!

2005-12-12, 21:06	#10
Sandija Gość Wiadomości: n/a	Dot.: wyjściowy makijaż a okulary Ja jestem ogromny minusowiec, ale od lat noszę soczewki, więc nie mam tego problemu jeśli jednak jestem zmuszona wyjść w okularach ( bo mi żyłka poszła czy coś w tym rodzaju) to mam przetestowany makijaż, co ciekawsze, niezgodny z większością proponowanych dla krótkowidzów. Otóż, ja już wspomniałam, mam olbrzymią wadę i zza szkiełek oczka jak krecik, więc skupiam sie maksymalnie na rzęsach - mają być megagrube, megadłudie i megaczarne. Oczka starannie obrysowuję czarnym eyelinerem lub kredką, a wewnątrz, tak jak Zapalka napisała - białą kredeczką. Nie wiem, jakie masz ramki, jeśli takie delikatne "bezramkowe", to możesz zaszaleć z jakimś odważniejszym/intensywniejszym cieniem, np. bakłażan. A jeśli nie, to rozświetlający beż, biały, coś takiego. W moim przypadku ten makijaż się srawdza w miliardzie procent - bez niego miałabym niewidoczne oczka wielkości szparek pozdrawiam cieplutko!