[jp91]

Vea7, wybrałabym różę piżmową. Jest bardzo lekka, nie zapycha bo ma tylko około 20% kwasu oleinowego albo i mniej, do tego działa z dnia na dzień. Cera wygląda coraz lepiej, rozjaśnia przebarwienia, blizny, naczynka też się chowają.
Ogórecznik jest bardzo dobrym olejem, bardzo ładnie odżywia skórę.
Macerat brzozowy jest najlżejszym olejem z jakim się spotkałam. Stoi u mnie w szafce i czeka na zużycie, zrobię z niego chyba olejek myjący.
Orzech włoski moim zdaniem bije na głowę wszystkie oleje, które miałam do tej pory. Ja miałam od Korah właśnie spożywczy, więc śmiało możesz go używac.
No i jojoba jest bardzo uniwersalnym olejem, nadającym się do wszystkiego. Pięknie uspakaja cerę.
Z hydrolatów to sama czaję się na wodę pomarańczową. Liczę na rozjaśnianie
Oczar to must have, kocham go. Teraz używam z róży damaceskiej i poza pięknym zapachem nie widze u niego zalet. Ale przydaje się przy glinkach.
Aloes też kocham, nic tak nie nawilża. Któregoś dnia spuchło mi strasznie oko, nie wiem dlaczego, zrobiłam sobie okład z tego hydrolatu i następnego dnia oko było normalane.