[Aggie125]

Napisane przez Kiciunia88

Posiadanie takiej liczby lakierów odbiega od normy, jest więc "nienormalne". Biorąc pod uwagę to, że jak na polskie warunki "normalne" są: paznokcie wcale niezrobione, paznokcie w czerwieni/z frenchem, lub kiepsko zrobione tipsy- ja się z mojej "nienormalności" cieszę

Niestety, wprawdzie ostatnio coraz pod tym względem lepiej, ale nadal niewiele osób ma odwagę nosić oryginalny, interesujący kolor na paznokciach. Jeśli pasja lakierowa ma być nienormalnościa, to ja też zapisuję się do grona świrów.

Napisane przez Kiciunia88

Podsumowując- trzeba mieć jakieś hobby. Niektórzy mają w domu 600 płyt z muzyką, inni po 200 lakierów. I co? I nic. Każdy wydaje na to co lubi.

Fakt. Niektórzy wydają masę pieniędzy na sprzęt wędkarski, inni na meble, jeszcze inny kupują sobie wypasiony sprzęt do słuchania muzyki. Ale to jest ogólnie w porządku, ludzie chwalą, że super jest mieć pasję, o której jest się w stanie rozprawiać godzinami. Natomiast pasja lakierowa traktowana jest jako głupota, bzdurka, często slyszę: "Ty chyba masz za dużo czasu", "nie szkoda ci pieniędzy", itp. Nie, nie mam za dużo czasu. Po prostu w wolnym czasie robię to, co lubię - słucham muzyki, piszę opowiadania, maluje paznokcie. Jak ktoś w każdej wolnej chwili szoruje kuchnię, kopie ogródek albo przewija i kąpie dziecko, to jego sprawa. Ja nie muszę.

A lakierów mam 50, z czego ponad 15 odłożyłam do wymiany. Robię sobie luzy w szafce.