[KujawiankA]

Napisane przez Sala

Zawsze się zastanawiam, czy jest sens stawiać sobie takie mocne i bezkompromisowe postanowienia, potem człowiek tylko jest wkurzony w trakcie ("bo przecież jeszcze tyle czasu mi nie wolno!"), a jeszcze bardziej wkurzony, jak się jednak złamie. Nie lepiej zastosować jakąś łagodną formę ograniczania się, i cieszyć się zarówno z tego, że ogółem wydaje się mniej, to jeszcze czasem sprawić sobie jakąś mniej lub bardziej drobną przyjemność?

No ale ja to ja, pewnie u każdego jest inaczej...

Tak, tak. Masz 100% racji. Stąd moje rozmyślania, jakby tu postanowienie dokładnie i w szczegółach zapisać. Pewnie będzie coś w stylu określonej kwoty na cały rok, bo nie wierzę, że nie pojawi sie przez cały rok jakiś must have czy inna pierdołka, której koniecznie zapragnę. Z podstawowych kosmetyków typu tusz puder korektor i podkład to spokojnie to co mam na cały rok mi wystarczy . A jeśli sobie nie postanowię, to moja kosmetyczka znów będzie się rozrastać....,i rozrastać...,i rozrastać