Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nieudane farbowanie - wątek zbiorczy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-05-07, 13:55   #835
flower21
Raczkowanie
 
Avatar flower21
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gorący kraj:)
Wiadomości: 221
Katastrofa po wizycie u fryzjera... co zrobic?

Bylam dzis u fryzjera, od ponad pol roku nie malowalam wlosow, chcialam wrocic do naturalek, mialam odrost 10 cm taki mysi ciemny blond i nizej farbowany sprany blondo zolty kolor. Ze zblizajaca sie komunia postanowilam isc cos zrobic, zeby znikla ta sztucznego koloru farba.

Fryzjer polecony przez dwie kolezanki i tanszy o polowe od tego co ostatnio kilka razy bylam. Niby super.

Weszlam do fryzjera pokazalam zdjecia jak ma pomalowac, zapytalam sie czy da rade. DA!
Na zdjeciu dziewczyna miala efect ombre, przepiekny.
Umowilam sie z fryzjerem ze nie dotykamy moim naturalek, kladziemy farbe w moim kolorze na ta reszte wlosow i potem rozjasni koncowki, i takim sposobem miala wyjsc schodzaca tonacja z moich mysich naturalek ku coraz jasniejszemu dolowi.

SUPER!

Pierwsze co mi sie nie spodobalo, ze fryzjer przyniosl rozrobione farby, nie konsultujac ze mna czy ten kolor ktory ma byc jak moj faktycznie zostal dobrze przez niego wybrany.
Powinnam juz uciekac....
Nie wiem jakim prawem mogl powiedziec ze wie o co chodzi w efect ombre.... W trakcie wyszlo ze nie ma pojecia!! Zrobil mi pasemek blond takich dosc sporych kosmykow, szerokosci moze 5 cm, zawinal je sreberkiem jedno na wysokosci brody, inne nizej, wyzej....
Juz dawno powinno mnie tam nie byc!!! Jaka bylam durna, ze pomyslalam "przeciez to fryzjer chyba wie co robi".
Mowie do niego, zeby pamietal ze moich naturalek nie ruszamy, ze zapuszczalam je ponad pol roku, ze duzo mnie to kosztowalo, chodzic w odrostach. Odwrocilam wzrok, a pierwsze co zrobil caly moj przedzialek od gory maznal brazowa farba łzy mi stanely w oczach. Przeciez mu mowilam!!!!!!
Ale przeciez dla niego ta farba co on ma to jest moj kolor, wiec co za roznica. A ten kolor ani krzty nie przypomina mojego!!!
Myslalam ze zabije.
Wiedzialam juz ze jest tragedia, umyl mi wlosy, chcial obcinac. Powiedzialam ze tylko 1cm, a przyszlam z zamiarem sciecia 10cm, ale juz nie chcialam zeby cokolwiek mi robil.
Mial sciac na prosto ten 1cm, a tu sprzodu wycieniowal, ze najkrotsze wlosy mam do brody, ehhh... Grzywke powiedzialam ze nie ruszamy bo zapuszczal, to scial na skos.
Przyszlam z przedzialkiem na srodku glowy, a wyszlam prawie przy uchu na boku.

JEZU JAK JA ZALUJE ZE NIE WYSZLAM Z TAMTAD OD RAZU.
Nie badzcie takie glupie jak ja, jak cos fryzjer robi zle, nie liczcie ze potem bedzie lepiej... Rozumiem zebym nic nie mowila, ale mowilam jak ma byc, przypominalam. Przeciez po to do cholery pytal jak ma byc, a robi inaczej.
Zaplacilam polowe mniej niz normalnie, powinnam nie placic wcale!!!

Siedze i placze, rycze. Wiem ze musze isc zaraz do innego fryzjera i to naprawic, tylko nie wiem czy da sie cos z tym zrobic...

Jest straszna roznica miedzy blond, a tym niby moim kolorem (moj zimny ciemny mysi kolor, a on mi polozyl cieply ciemny kolor).
Blond w jednym miejscu jest w innym nie ma, na roznej wysokosci. I ochydnie sie odcina, jest kolosalna roznica miedzy blond a braz. A przeciez mialo schodzic tonowo
Macie jakis pomysl jak to naprawic? Chcialabym wiedziec, zeby nie dac sobie kolejny raz wcisnac ze fryzjer powie ze wie jak to naprawic a wyjdzie jeszcze gorzej...

Polozyc nowej farby na cale wlosy raczej sie nie da... Nadal beda dwa kolory na glowie.

Prosze pomozcie, jakies rady.
Zrobilam najglupsza rzecz w swoim zyciu.

Wkleje zdjecie jakie pokazalam dla fryzjera a potem te "cudo" ktore mi zrobil.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg tumblr_me5rcw0EDW1rm6jflo1_500.jpg (34,0 KB, 99 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC_0412.jpg (73,7 KB, 102 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC_0408.jpg (100,7 KB, 115 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC_0398.jpg (75,0 KB, 122 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Wlosy przed fryzjerem, wczorajsze zdjecie.jpg (58,1 KB, 112 załadowań)
flower21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując