Co do maseczek, to ja dziewczyny, mam zupełnie na odwrót
Ja po prostu czekam na ten dzień, w którym zrobie sobie maseczke! Twarz po glince zawsze taka fajna jest.
U mnie 3-4 razy w tygodniu maseczka to norma (glinka 2 razy + 1 raz spirulina zazwyczaj).
Do mnie przyszło zamówienie z ZSK. Zrobiłam sobie tonik z wit B3. Wymieszałam z wodą mineralną (no cóż, nie mogłam się doczekać, jutro kupie destylowaną
). Ale coś mi chyba nie wyszło bo pH chyba za wysokie, a ja nie mam kwasu mlekowego
Kurcze, troche mi szkoda tego wylewać... Taki już nie będzie działać?
A przyszła także: zielona glinka, kwas askorbinowy, arbutyna, spirulina, kwas salicylowy (zamówiłam go "od tak", bo na razie się nie moge przełamać i nie mam pieniędzy na filtr. 16-latka wydająca 60 zł na filtr? No niestety moje fundusze równają się praktycznie zeru
).