nocnikowanie 3,5 latka
Witam,
jako że sprawa nietypowa zakładam nowy temat.
Mój syn ma 3,5 i nie sika do nocnika/toalety.
Próby nocnikowania zaczęliśmy na wiosnę a zakończyliśmy w lipcu zeszłego roku. Generalnie próbowaliśmy każdych metod. Cały plan szlag trafił. Nauka zakończyła się wizytą w szpitalu (młody wstrzymywał mocz od ponad doby) i wizytami u psychologa.
Zaczęliśmy klasycznie. Najpierw rozmowy , czytanki o misiu żegnającym pieluszkę, pokazywanie jak się robi, zabawy przy nocniku, siadanie, ściąganie pieluchy, wymiana posikanych majtek, tłumaczenie, nagrody itp. totalna blokada.
po naradzie ze wszelkimi specami odłożyliśmy naukę o kilka miesięcy.
teraz wracamy do tematu.
mały niby siada tzn. czasem protestuje, raz idzie łatwiej raz trudniej ale usiądzie. problem w tym że nic nie leci. robi dopiero z pieluchą. jak utrafiliśmy że akurat mu się chciało na nocniku to zaczęła się histeria i nic z tego, od razu zeskakiwał.
Dziecko doskonale wie gdzie powinien robić, pokazuje nocnik /sedes
śpiewa nawet piosenkę: "jestem sobie mały miś, dzielny miś. nie chcę pieluch już od dziś." i d..a stoimy w miejscu. stan ten trwa od miesiąca więc pora chyba na następny krok.
Co o tym sądzicie? jak kontunuować? zdejmować pieluchę na godzinę/dwie? o jakiej porze? może dłużej? ale przypominam że miał totalną blokadę zakończoną w szpitalu. chcieli go przetrzymać na oddziale/ i myśleli nawet nad cewnikiem ale w końcu zrobił. w psychice pewnie gdzieś to zostało.
Dodam że dziecko nie lubi się też ubrudzić (taki czyścioszek) . z jednej strony było to wygodne bo nic nie jadł z ziemi i dbał o higienę ale myślę że jest to u niego przesadzone i w tym wypadku też to ma niestety znaczenie.
jeśli możecie coś doradzić w tej sprawie to bardzo proszę.
|