Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pułapki "Umowy o dzieło'
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-02-21, 04:27   #5
Mgiełka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 782
GG do Mgiełka
Re: Pułapki "Umowy o dzieło'

Z własnego doświadczenia - nie pracowałabym dla firmy, która proponuje na wstępie umowę o dzieło. Istnieje coś takiego jak umowa o pracę na czas określony. I szanująca się (i pracownika) firma właśnie coś takiego proponuje. Różnica pomiędzy umową o dzieło, a umową o pracę (czy umową-zlecenie) jest taka, że zawierasz ją na wykonanie konkretnego dzieła - zaprojektowanie biurka , zrobienie wystawy sklepowej, napisanie książki. Pracodawca nie ma prawa wymagać od Ciebie pobytu w pracy w konkretnych godzinach (praca od - do), liczy się dla niego TYLKO dzieło, które wykonasz (i jego zgodność z umową), oraz to, czy nie przekroczyłaś terminu wykonania pracy. Co to dla Ciebie znaczy? W umowie będzie wpisane jakieś dzieło (nie można w umowie o dzieło wpisać np. obowiązki sekretarskie w godzinach od 9 do 17) i termin wykonania tej pracy. Jeśli go (tego dzieła ) nie wykonasz - nie dostajesz pieniędzy. Taka jest teoria. Oczywiście, pracodawca może wpisać coś innego do umowy i potem Ci zapłacić, ale gdyby chciał się wymigać - będzie mu łatwo.
Wiele firm stara się oszczędzać. Ale jeśli zaczynają od takich oszczędności, to ja to czarno widzę. A wręcz widzę to tak, że po Tobie będzie kolejna osoba na umowę o dzieło na 3 miesiące.
Nie napisałaś tam, czy miałabyś zajmować się projektowaniem tych mebli, czy sprzedażą . Bo umowa o dzieło w przypadku projektowania nie jest jeszcze tak zupełnie bez sensu. Ale gdybyś miała być "normalnym" pracownikiem, to zatrudnienie Cię na umowę o dzieło jest niezgodne z prawem.
Szczerze mówiąc, gdybym miała pracę, która mi odpowiada, nie zastanawiałabym się nawet nad jej zamianą na gruszki na wierzbie. Ale rozumiem, że Twoja obecna praca Cię nie satysfakcjonuje... Uważam, że ta nowa to wielkie ryzyko.
Mgiełka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując