Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szczęka po wyrwaniu ósemki
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-07-23, 22:16   #25
Seline16
Wtajemniczenie
 
Avatar Seline16
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 637
Dot.: Szczęka po wyrwaniu ósemki

Cytat:
Napisane przez ojp Pokaż wiadomość
No to i ja się wypowiem. Moje dolne ósemki rosły poziomo, były zepsute, ale wyszły całe, więc z nimi nie było tak źle. Jednak na górze miała ósemki ciągle w kości. Musiałam usuwać do aparatu. A więc prześwietlenie, znieczulenie i zaczęło się. Ponad godzina zeszła, zanim usunął jednego zęba (bo robiliśmy jednego, potem za 2 tygodnie bodajże następnego. A te na dole usunęłam jak miałam już aparat na zębach). Więc znieczulenie, ok, rozciął mi dziąsło, słyszałam skalpel jak jeździ mi po kości. Potem się zaczęło, wiercenie, dłutowanie, o matko boska, nie wiem jak tam przeżyłam. Wyrwał mi 4 ósemki, tylko raz poleciała mi łza z oka. Wmawiałam sobie, że ból fizyczny nie istnieje - chyba pomogło. Też mi chirurg opowiadał, że przychodzą do niego babki po 30stce z dziurką w zębie i mdleją. No i w sumie cały zabieg ok, dopiero potem mega dziwne uczucie, jak znieczulenie przestanie działać, to źle się czujesz, ale to trwa do 5 dni. Wtedy ważne, aby jeść kaszki, różnego rodzaju papki, pić dużo wody. Szczękościsk najgorszy ! Ja nie mogłam otworzyć buzi na więcej niż 1 cm, to chyba był drugi dzień. Po 5 dniach pojechałam na kontrolę, wtedy umiałam otworzyć buzię na szerokość może 3 cm. Siadam na fotelu, chirurg mówi, żeby buzię otworzyć. Szerzej ! Mówię, że się nie da. A on jak to się nie da ? Po czym włożył swoje palce w moją buzię, rozszerzył, mi pociekły łzy z oczu, a on się uśmiecha i mówi: jak to się nie da ? da się. Potem z aparatem już na górze musiałam usuwać dolne ósemki. Przyjeżdżam do gabinetu, a tam chirurg i młody, przystojny stażysta. Ja burak od razu, a chirurg oznajmia, że stażysta będzie z nami. Ok, siadam na fotelu, otwieram buzie i czekam. Na co mój chirurg znowu uśmiech na twarzy i mówi do młodego coś w stylu: patrz, jaka dzielna dziewczyna, tu aparat, tu ósemki rwane, pełen serwis.
Ja miałam identyczną sytuację miałam taki szczękościsk, że ledwo można było zrozumieć co mówię Następnego dnia poszłam na kontrolę i oczywiście trzeba było zaglądnąć- jak to robił mój doktorek to było super, ale jak raz się dorwał taki .... to myślałam, że go ugryzę..
Aa i też się pochwalę- ja również byłam grzeczna i lekarz z pielęgniarką byli w szoku, że tak mi dobrze poszło Zwłaszcza, że na fotelu obok ktoś miał zwykłe leczenie zęba i jęczał co niemiara
Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Mały offtop zrobię, ale sprawa mnie interesuje od jakiegoś czasu:
czy naprawdę trzeba wyrywać ZDROWE zęby, żeby założyć aparat? W czym te zęby przeszkadzają? Chodzi o to, że przez nie jest mało miejsca w szczęce i nie byłoby jak rozsunąć innych zębów, które rosną krzywo właśnie przez ten brak miejsca?
Ja jako dziecko miałam mieć usunięte wszystkie "4", bo miałam zbyt mało miejsca żeby pomieścić wszystkie zęby. Ja i moi rodzice się nie zgodziliśmy i przez prawie 10 lat nosiłam aparat (zdejmowany)- zęby mi się super wyprostowały. Niestety przez nieszczęsne ósemki zaczęły mi się lekko krzywić + nie było możliwości żeby te zęby w ogóle się wykłuły, więc ortodonta kazał usunąć. Zresztą u mnie w rodzinie wszystkim lawinowo się te zęby psuły i trzeba było usuwać, więc nie żałuję, że mam już z głowy.
Nie taki diabeł straszny Powiem Wam prawdziwy hardcore: moja koleżanka miałam NARAZ usuwane wszystkie 4 ósemki- nie wiem nadal jak ona to przeżyłą
__________________
"Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny."
Ernest Hemingway


Okaż serce i pomóż -->klik--> http://www.karmimypsiaki.pl/


Seline16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując