Cześć dziewczyny
Po dłuższej nieobecności wreszcie jestem i mogę nadrobić zaległości
tydzień u TŻ byłam a później przyjechaliśmy do mnie i dziś dopiero pojechał do domu bo ma trochę pracy więc mam ciut luzu ale tylko do piątku
bo w piątek jedziemy gdzieś na imprezkę i wrócimy znów do mnie.. wakacje są to korzystamy ile się da
szkoda tylko że pogoda nie rozpieszcza. Widziałam że dyskutowałyście na temat typów urody i przyznam szczerze że chyba milion razy zastanawiałam się jakim typem urody jestem i doszłam do wniosku że nie mam pojęcia
naturalnie ciemna blondynka z wiekiem robiłam się bardziej popielata/mysia a odkąd zaczęłam się tlenić to dodatkowo albo jestem jeszcze ciemniejsza albo po prostu odnoszę takie wrażenie poprzez kontrast z moimi obecnie jasnymi włosami. Oczy ciemnozielone.. karnacja jasna ale nie biała raczej taka żółtawa ciepła.. piegów nie posiadam opalam się przeważnie na czerwono (jeśli się przypiekę) ale szybko brązowieje
dobrze się czuję w żywych kolorach (różowy, pomarańczowy, koralowy itp.) ale w pastelowych też. Ostatnio gdy zapytałam Tż w jakim kolorze bardziej mi do twarzy białym czy czarnym odparł bez zastanowienia że w białym i mnie również się wydaje że o wiele bardziej do mnie pasują takie świeże kolory
zdjęcia może najlepsze nie są ale nie posiadam obecnie lepszych na komputerze.
Pierwsze z 2010 roku za czasów pracy w solarium (co doskonale widać na załączonym obrazku
) dość mocno opalona + biel (rozjaśniaczowa niestety) na włosach i różowe warkoczyki
Drugie z zimy tego roku w cieplejszym kolorze - jeszcze przed Alfą