Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Do filtromaniaczek:)
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-03-02, 17:44   #560
tusia25
Raczkowanie
 
Avatar tusia25
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Nida
Wiadomości: 90
Dot.: Do filtromaniaczek:)

Zacznę od tego, że cerę mam mieszną - tłustą w strefie T i normalną na policzkach.
Przed trafieniem na BU używałam Jako podkładu i pudru jednocześnie Shiseido Pureness Matyfing Compact. Jedyny, który mnie nie zapychał i ładnie matowił buzię choć na dwie, trzy godziny.
Odkąd "uświadomiłam się" filtrowo - retinowo - i kwasowo to oczywiście mój ledwie napoczęty puder poszedł w kąt.

Używam Biodermy, bo jako jedyna nie zapycha mi porów (nie próbowałam jeszcze Avene tego mleczka z dzieciaczkiem, które zachwalacie) i nie klei się po nałożeniu - w przeciwieństwie do okropnych Vichy, czy Antheliosa fluidu, po którym dostałam mocnego uczulenia tego lata.

Moja cera znacznie się poprawiła po kwasie azaleinowym (jestem pod koniec kuracji), ale nie na tyle, bym przestała się świecić. Właściwie to nakładam warstę Acne Dermu i moja skóra traktuje go już jak krem nawilżający - nie wchłania się do końca, nie szczypie, świecę się wieczorem jak księżyc w pełni Zero wysuszenia.
Ale za to i zero "niespodzianek"

SUmując - nakładam rano Biodermę, która wchałania się opornie, świeci niemiłosiernie, ale się nie klei i jest i tak lepsza od Vichy i LRP.
Próbowałam matowić się skrobią i całkiem całkiem mi to wychodziło - jak już się nauczyłam JAK to robić.

Rewelacją jednak okazał się puder do ciała Dr. Hauschki! Dostałam dosć sporą próbkę od jednej z wizażanek (DZIĘKUJĘ Paula07!!!). Kiedy otworzyłam woreczek i powąchałam - to się najpierw załamałam - okropnie intensywny zapach babcinego pudru... Rany - pomyślałam sobie, że nie wyrobię całego dnia z czymś takim pod nosem.
A tu się okazało, że po nałożeniu na twarz ten zapach jakby znika, rozpływa się i wcale go nie czuć
No i jest sto razy lepszy od skrobii!!!!!!
Jedyny warunek - należy go nakładać naprawdę mało.
Ja robię tak, że "maczam" pędzel delikatnie jeden raz czubeczkiem i potem stukam tym pędzlem w podstawkę, otrzepując ten pyłek - i tyle, co opadnie na tą podstawkę - tyle nakładam na twarz - to naprawdę BARDZO MALUTKO!
I najważniejsze - MATOWI MOJĄ ŚWIECĄCĄ FLUIDEM TWARZ NA CAŁY DZIEŃ!!!
Druga ważna sprawa: po skrobii twarz owszem była matowa, ale też taka śliska, że róże, czy brązujące pudry po niej się ślizgały.
No a bez czegoś kolorowego na twarzy się nie obejdzie - ta bladość cery nie wygląda ładnie.

Testuję więc teraz pudry mineralne Rhea (zamówiłam próbki).
Dziś na filtr nałożyłam Hauschkę a potem leciusieńko musnęłam pędzlem umaczanym w pudrze Rhea Sheer Tan ( skład: mica, titanium dioxide, iron oxides, ultramarine blue). Efekt piorunujący.
Do końca dnia mam piękną, naturalną buzię w 100% zmatowioną

Martwi mnie jednak skład tego pudru.
Niby mineralny i jak najbardziej naturalny, ale akurat te związki nie kochają się ze składnikami Biodermy. Z drugiej jednak strony - wszystko, co mogłoby nadać lekkiego koloru mojej buzi ma w składzie jeszcze gorsze rzeczy.
A ilość, jaką nakładam jednorazowo na twarz jest naprawdę minimalna.
Mam próbkę 3g i na oko zużyję ją w przeciągu dwóch - trzech tygodni, o ile nie dłużej - odezwę się za miesiąc

Odetchnęłam z ulgą, bo trochę mnie podłamywał mój świecący wygląd po filtrze

Mam nadzieję, ze ten przydługi wywód komuś się przyda
tusia25 jest offline Zgłoś do moderatora