2010-01-21, 23:24
|
#4900
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: London/ Bielsko-Biała
Wiadomości: 237
|
Dot.: Kosmetyki M.A.C cz. 2
Dziewczyny spisałam to co chcecie. Jutro tylko lush załatwie, więc w razie jakiejś zmiany zdania macie czas. We wtorek wczesnym rankiem szaleję już na gatwick.
Jutro szaleję w pro
Pojutrze szaleje mój mąż zerkając na stan konta
Padam już, wstałam dzisiaj o 5, aby przygotować moje kurczaczki do odlotu. A teraz sama siedzę, nie spałam już później, bo rano jak pobiegam to jestem jakaś taka pełna energii, że nie czuję potrzeby spania. A teraz umieram,a rano muszę wstać, biegać, wziąć prysznic, zrobić makijaż, iść do apteki, jechać do richmond, wymienic artifacta, pozniej na oxford street, a wieczorem ide na impreze, wiec znow nie pospie. A w sobote jeszcze chce jechac do outletu, chciaz nie widze jak pojade na kacu, a pociagiem mi sie bardzo nie chce.
Ogolnie to glupio mi tak w domu samej Nie lubię.
|
|
|