2005-09-26, 11:49
|
#6
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Nici Aptos
Seleno, ja nie pisałam, że wiem wszystko, wiem dużo. I dlatego jestem sceptyczna w stosunku do obu metod. O złotych niciach znalazłam znacznie mniej informacji, nie widziałam żadnych zdjęć "przed" i "po", nie trafiłam na lekarza, który by wykonywał takie zabiegi (wiem tylko o klinice kaliningradzkiej - czy tam właśnie byłaś?), a ci z którymi rozmawiałam twierdzili, że to metoda starsza i mniej skuteczna od aptosów (też przecież o dyskusyjnej skuteczności).
Strasznie jestem ciekawa Twoich doświadczeń, napisz proszę gdzie miałaś zabieg, jakie widzisz zmiany? Co Cię przekonało? Rozmawiałaś wcześniej z innymi pacjentkami po złotych niciach, widziałaś je? Pytam, bo decyzji o bądź co bądź niebłachej ingerencji w swoją twarz (nici ciężko jest wyjąć kiedy już wrosną w tkankę) nie chciałabym podejmować "w ciemno".
Jeszcze jakiś rok temu byłam wielką entuzjastką złotych nici, ale tak na zdrowy rozum, myślę sobie, co one mogą? Ich sieć obrasta tkanką bliznową i dzięki temu skóra może faktycznie zrobić się lepiej napięta, ale to będzie subtelna różnica, może nawet tak subtelna, że musiałabym sobie ją wmawiać? Skalpel, owszem, nieprzyjemnie się kojarzy, ale chyba wolę jego radykalne możliwości.
Fajnie byloby, gdybyś zdecydowała się wkleić swoje fotki "przed i "po" (chociaż fragment twarzy), żebyśmy zobaczyły jak to faktycznie działa!
Edytowane przez pixie7
Czas edycji: 2005-09-27 o 03:19
|
|
|