Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Olejowanie paznokci i nie tylko cz. III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-10-14, 13:19   #771
rombek
Wtajemniczenie
 
Avatar rombek
 
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Kraina Lodu
Wiadomości: 2 758
Dot.: Olejowanie paznokci i nie tylko cz. III

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;53094019]elunka88-witaj na wątku.
Nie majstruj za bardzo przy skórkach, bo ja tak kombinowałam, że dorobiłam się zastrzałów na 8 palcach, które były moją zmorą od ponad trzech miesięcy, zaleczyłam je, ale jeden paznokieć się odkleił po bokach, płytka się osłabiła, musiałam chodzić wśród ludzi z tak oszpeconymi palcami, także ten...
Na skórki najlepiej jest potraktować je żelem zmiękczającym po uprzednim wymoczeniu dłoni w ciepłej wodzie z mydłem i sokiem z cytryny. Potem nakładasz na tak rozmiękczone skórki żel(tylko broń, Boże, nie po terminie ważności) do usuwania ich(np. Essence lub Eveline), czekasz minutkę, odsuwasz delikatnie patyczkiem i voila. Ja jeszcze potem robię peeling całych dłoni, skórki też wymasuję, więc polecam także to.

Ja od tygodnia noszę niepomalowane paznokcie(bo jak robiłam manicure to mi zastrzały puchły na nowo, więc teraz nie maluję i czekam aż skórki przyrosną(opuchlizna już zeszła całkiem i trochę skórki przyrosły do płytki)). I co mnie najbardziej zdziwiło-tunel mi się nie rozpłaszczył zbytnio.
Nadal mam przyzwoicie stunelowane paznokcie, może dlatego, że przez kilka miesięcy miałam paznokcie pomalowane non-stop.

Ale bez malowania dobrze mi się żyje, skórki odżyły i ogólnie paznokcie bez lakieru wyglądają lepiej niż kiedyś, olejowanie robi swoje.

Kupiłam kilka tygodni olejek Sensique z drzewem herbacianym, który u mnie świetnie robi na przyrost, szkoda tylko, że nigdzie nie mogę znaleźć wersji 30 ml, bo pojemność 15 ml szybko ubywa.

Mnie też ta strona plotkarska wkurza. Mam w nosie to, że jakaś tam Hyża ma przepraszać jakiego Hyżego, czy jakoś tak. [/QUOTE]

Sposób dobry, ale tylko jak komuś skórki za bardzo nie rosną. W innym przypadku robią się wały tych narośniętych skórek od strony macierzy, co według mnie nie wygląda dużo lepiej od nieodsuniętych

Nie żebym miała jakiś lepszy pomysł, cały czas szukam sposobu na moje skóry (bo nazwać tego skórkami nie można), który uwolniłby mnie od wycinania, bo zawsze gdzieś mi krew jednak pójdzie i boję się, że się w końcu doigram zakażenia, czy zastrzału. Ale niestety, nawet jak pięknie odsunę, to te cholery za nic nie chcą wyparować
__________________
rombek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując