2012-05-13, 12:22
|
#68
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: Mineraly vs tradycyjna kolorowka
Dopiero niedawno wkroczyłam małym krokiem w mineralny świat, ale postanowiłam, że dorzucę tutaj też coś od siebie.
Podkład: nigdy nie używałam na codzień podkładu drogreyjnego (jedynie na wyjścia), zastępowałam go Excipialem w mieszance jaką nakladam codziennie na twarz rano (krem/filtr + wybrany olej + żel hialuronowy), teraz - Pixie Cosmetics Complexion Perfector Breena 0 (muszę nabyć zieleń chromową i odrobinkę bardziej zaoliwić kolor)
Baza: zakupiłam w sephorze podobno-mineralny podkład (krycie znikome) i lekko opruszam nim twarz po wsiąknięciu mieszanki "kremowej", przed nałożeniem podkładu.
Korektor: w sumie nie używam, bo nie mam (już teraz) potrzeby, mam pan stick z maxfactora - podkłąd idealnie sprawdza się jako korektor, bardzo wydajny, zakupiony jeszcze za czasów licealnych w celu ukrycia blizn na rękach (tak, wiem, data ważności, ale trzyma się nieźle ;p); kiedy skończy mi się co mam to z pewnością zainteresuję się jakimś mineralnym; pod oczy sporadycznie ztuningowany korektos z Rival de Loop
Puder: BU, bambusowy z jedwabiem i owsem
[Synergen leży odłogiem i nie mam co z nim zrobić od czasu kiedy na minerałach jestem ;/]
Róż: dorobiłam się jednego mineralnego pełnowymiarowego (EDM SoCo) i 3 próbek (też EDM) - bardzo lubię, mam też drogeryjne, których nie zamierzam się pozbyć, bo są w nich pieniądze, ale niewykluczone, że jak kiedyś je zużyję (chyba wieki) to przerzucę się zupełnie na minerały; z drogeryjnych ulubione: Bourjois 03 Brun Ciuvre, Flormar Pretty Compact Blush-On p115, Sephora nr 05
Bronzer: nie znalazłam idealnego, w duo z Flormaru też jest bronzer ale nie satysfakcjonuje mnie w 100%, prawdopodobnie zdecyduję się na zrobienie własnoręcznie mineralnego, poza tym - zużywam za ciemny podkłąd z essence jako bronzer
Rozświetlacz: posiadam tylko drogeryjne z essence, pilnuję się i póki je mam to nic nowego nie kupię, ale kiedyś - na pewno minerały
Cienie: mam ich troche, więc nic nowego nie kupuję, są to jednak tylko drogeryjne, na pewno kiedyś kupię coś mineralnego, bo kolory mnie zachwycają, ale dopiero jak trochę zmniejszy mi się zbiór "zwykłych". Na pewno jednak z nich nie zrezygnuję zupełnie - lubię cienie z Gosha, Inglota, Catrice
Kredka: niezmiennie Gosh hypnotic grey
Tusz: drogeryjny, ulubiony wydłużający z Gosha
Eyeliner: essence lub Sephora
Błyszczyki/pomadki: mam tylko drogeryjne, ulubione pomadki - Sephora z serii glamour, błyszczyki są przeze mnie rzadko używane, bardzo lubię lip smackery jako nawilżacze
Uf, chyba wszystko
|
|
|