2008-03-13, 08:39
|
#941
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: ........Warkoczyki....... ..
Po dwoch tygodniach, podobnie jak Shangri-La, tez juz sie tak przyzwyczailam, ze zapominam, ze sa.
Majac na glowie dziesiatki roznych fryzur, stwierdzam, ze ta jest, jak na razie, najulubiensza ze wszystkich.
Nic juz nie ciagnie ani nie boli, myje sie calkiem calkiem, schna szybko. Odrobinke powylazily z nich drobne wloski, ale pozbylam sie ich nozyczkami.
No i absolutnie najlepsze poza efektownym wygladem - ta fryzura zawsze jest idealna. Wstajesz rano i jest okej. Caly dzien latasz i zawsze wyglada dobrze. Nic sie nie rozwala, nie rozczochruje, nie skreca, nie przyklapuje, no moj ideal po prostu.
A jakie to niesamowite uczucie pakowac sie na wyjazd i zamiast standartowego kuferka pianek, woskow, lakierow, zeli i cholera wie czego jeszcze, biore odzyweczke do wlosow i fru. ;]
(PS. Radical faktycznie swietny, juz moge polecic)
|
|
|