[kropka75]

Napisane przez Luba

I cały czas taki sam nawał?
Wiesz co, lepiej idz po te receptę, bo jeszcze się zapalenia dorobisz

Piersi cały czas pełne.
Odciągam co drugie karmienie (teoretyczne, bo nie karmię oczywiście) i tylko połowę tego co mały zjadał, bo on pierś opróżniał, a ja tylko zmniejszam nieco te "kamienie".
Stąd ta pełnia, gdybym opróżniła pierś, byłoby inaczej, ale wiadomo, wtedy jest większa produkcja.

Jak do jutra popołudnia (wtedy przyjedzie moja mama na chwilę, to z małym zostanie) nic się nie zmieni choć trochę na plus, pójdę do ogólnego.

Napisane przez poissonivy

W moim przypadku nie zadziałał...
Pomimo końskich dawek, umierania (bo wiadomo jak działa na organizm, ból głowy i mdłości to tylko te łagodne skutki zażywania go), jak miałam mleko tak do tej pory mam... a skończyłam córkę karmić 15 lipca 2009.

W końcu dałam za wygraną i doszłam do wniosku, że organizm sam musi dojść do siebie.

Edit:
Szałwia dodam, że też oczywiście nie pomogła...

Ło jezuuu...