[Plurabellle]

Napisane przez Lorri

W USA każdy może otworzyć sklep, mieszać proszki w warunkach niekontrolowanych i sprzedawać je bez żadnych testów i specjalistycznych opinii. Wiadomo, że duże szanujące się firmy nie mogą sobie pozwolić na uchybienia jeżeli chodzi o jakość i bezpieczeństwo produktów, zwłaszcza jeśli chcą mieć dystrybutorów na rynkach zagranicznych o bardziej restrykcyjnym prawie, dlatego np. kosmetyki EDM można zamawiać bez obaw; to samo dotyczy komercyjnych drogeryjnych marek (które jednak często nie zachwycają składami). Na terenie UE żaden kosmetyk nie może trafić do konsumenta, jeśli nie zostanie przebadany, dlatego spokojnie można kupować minerały od producentów lub dystrybutorów europejskich. Jeśli chodzi o produkcję to poza Lily Lolo i rodzimym Pixie chyba żadna niedrogeryjna marka nie cieszy się u nas popularnością, a może warto byłoby się rozejrzeć.

Co do wiarygodności amerykańskich firemek - zgadzam się w calej rozciągłości (zaraz idę szukać maila o EGM). Natomiast była tu mowa o dystrybuowaniu w Polsce kosmetyków mineralnych (i innych także) bez tych badań... Więc bywa, że to, co jest dystrybuowane w Polsce nie zostało im poddane i też różnie może być z wiarygodnością...

Nie mam tu na myśli wspomnianych Pixie i Lily Lolo.