[tatiana22]

Napisane przez Iga0505

Witam od 2 tygodni przechodzę gehennę miałam ciemno brązowe włosy i zachciało mi się platyny, poszłam do fryzjera ściełam włosy z do pasa a krótko około 10 cm i poddałam się dekoloryzacji, Pan zapewniał mnie że ie wyjdzie rudy bo inaczej bym się nie zdecydowała.
Niestety efekt końcowy to pomarańcza i facet który nawet nie raczył zapytać czy mi się podoba, wróciłam do domu i w ryk następnego dnia wróciłam ale Pana nie było więc poszłam do innego salonu Pani podjęła się dekoloryzacjii i obiecała że odcień nie będzie ciepły, niestety kolejne rozczarowanie - był!
taki blondo pomarańczowy ciapkowaty, wyszłam kupiłam jedną farbę dzisiaj drugą ale ni chuchu nie chcą mi wyjść te platynowe, powoli się poddaje bo nie mam już siły ani kasy na kolejnych fryzjerów u jednego 500 u drugiego 400 i farby kolejne 40 może ktoś doradzi mi co mam teraz zrobić, bardzo proszę

U mnie też nie ma oczekiwanych efektów po wizytach u fryzjerki, tyle że ze względu na to że mam słabe włosy, powiedziała że platyny mi nie zrobi ani nawet bardzo jasnego, bo musiałaby użyć silnej wody . Za koloryzację płacę 40-60 zł więc trochę mnie dziwią te bajońskie sumy. Zastanawia mnie też to że całe lata farbowałam sama włosy właśnie pallette raz nawet rozjaśniałam samodzielnie i naprawdę nie miałam tak zniszczonych włosów jak mam teraz i to po zaledwie 2 koloryzacjach w salonie! A przecież Farby Matrixa są chyba jednymi z najlepszych? Teraz mam owszem jasne włosy ale o żółtawym odcieniu i chodzę z czymś takim na głowie i nie wiem co robić dalej. Moje włosy po umyciu są splątane i przypominają watę i bez odżywki (takiej do spłukiwania) nie idzie ich rozczesać, po odżywce są normalne . Ścięcie odpada bo włosy mam do szyi i w ogóle je zapuszczam .
Chciałabym mieć nadal blond może nawet jaśniejszy ale przede wszystkim chłodny odcień. Jakiej farby użyć?