[madziczka]

Dziś spaliłam sobie dekolt, kark i ramiona. Mam czerwoną, spaloną skórę i dodatkowo wrednie piecze. Sama jestem na siebie zła, bo wiem, jaką mam wrażliwą skórę i zwlekam z kupnem balsamu do nie wiem kiedy Zaraz poganałam po taki z faktorem 50. Ale teraz pocierpię ze dwa dni, zanim skóra się uspokoi. Zrobiłam sobie okład z maślanki, bo takową posiadałam na szczęście w lodówce. Żeby nie było - nie opalałam się, szłam przez miasto i to w cieniu, gdzie tylko się dało, a i tak mnie przypiekło.