[evelinek_r]

A ja się muszę pochwalić- wreszcie znalazłam "mój" podkład. Niestety nie ma go na KWC, jest tylko jego starszy brat, ale jak znajde chwilę to zgloszę. Na razie tutaj taka mini recenzja Rzeczony podkład to Covermark Face Magic, odcień 01 Porcelain. Przede wszystkim jest naprawdę jasny i wreszcie w moim odcieniu- mam cerę taką neutralną, tzn. nie róż, ale taż nie do końca żółty. Z początku się wystraszylam, że bedzie zbyt ciemny, w tubce wygladal jak najjaśniejszy burżuj, ale na buzi jest niemal idealny. Nie ma tego poblasku różowości, jak Revlon Ivory i nie jest zdecydowanie w żółtej tonacji, tak jak Mary Kay 100 (nomen omen, myślałam, że właśnie przy tym zostane, bo mimo że jakieś 1-1,5 odcienia ciemniejszy niż moja buzia, to jednak ładnie leżał na mojej trądzikowej cerze). Konsystencja jest raczej tępawa, w stylu Dermablenda (ah, jak ja lubilam ten podład, tylko, że najjasniejszy opal wyglądal na mnie jak pomarańczka), ale ja własnie taką konsystencję lubię, bo dobrze trzyma się mojej skóry, zresztą wystarczy chwilę rozgrzać na palu, alb nawet na buzi i robi się już półpłynny. Z racji konsystencji zaznaczam, że niektórym osobom może robić maskę, na mnie nic takiego nie widać, wręcz wygląda, jakbym była bez podkladu (wreszcie!). I róznica kolorystyczna niewielka, wiadomo, w zimie zawsze cera jest jaśniejsza, mimo używania wysokich fotostabilnych filtrów przez cały rok, zawsze mnie słonko musi zlapać na dekolcie. Hmm, co dalej. Podkład jest przede wszystkim bardzo trwały, co prawda jeszcze nie zdażyło mi się nosić go 24h, ani w nim pływać, ale samo to, że wytrzymuje u mnie cały dzień, nawet mżawkę, gdzie w przypadku dwóch w/w podkładów musiałam dokładać warstwę w ciągu dnia, sprawia, iż lubię go coraz bardziej. Nie zapycha (cera trądzikowa i skłonna do zapychania), i jest bardzo wydajny, rownież dlatego, że nie można go zbyt duzo nalożyć na twarz, po prostu fizycznie nie daje rady. I przede wszystkim świetnie kryje, dzięki temu zrezygnowalam z korektora, bo niweluje nawet cienie pod oczami. Dla porównania Colorstay dla mnie krył bardzo słabo.

Żeby nie było, że jestem agentką, ale po prostu musiałam się z Wami podzielić, ja się nie zamierzam z tym podkladem szybko rozstawać. Zamówiłam próbkę 7ml jakies 2,5 miesiąca temu i starczy mi pewnie jeszcze na jakiś miesiąc, a używam i jako podkładu i korektora. Natomiast wczoraj przyszlo do mnie pelnowymiarowe opakowanie, zapasik.

Żeby nie było tak kolorowo(!)- paleta kolorystyczna jest dość uboga, na dobrą sprawę tzreba by kupić dwa odcienie i mieszać, mnie akurat udało się trafić idealnie, ale ktos z wybitnie chłodnym odcieniem cery może mieć problem. I co ciekawe- probka 7ml kosztuje 10zł +6zl przesyłka, a pełnowymiarowy produkt 30ml 102zł+10zł przesylka. Prosty rachunek, ale nie staty jednorazowo wysyłają tylko jedną probkę danego koloru.

Uff, ale się rozpisałam. Mam nadzieje, że komuś to pomoże. Ja znalazłam swój ideał, ale tak jak wspomnialam, raczej nie spodoba sie osobom nielubiacym dermablendowej konystencji.

Kupowała na all, jest równiez sklep, prowadzony zdaje się zresztą przez tą samą panią, ale ceny tam wyższe Aha, a zapach ziołowy, troche apteczny.

the end