Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-09-15, 13:25   #4090
chimay
Zakorzenienie
 
Avatar chimay
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
Dot.: Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II

Cytat:
Napisane przez Korah Pokaż wiadomość
Dochodzę do wniosku, że dla mojej skóry nie wchodzi w grę żaden filtr powyżej spf 25. Wprawdzie nie miałam ich zbyt wielu, bo nie testowałam żadnych azjatyckich np., ale żaden czy to o naturalnym, czy bardziej sztucznym składzie, ani dziecięcy, ani "dorosły", ani rozchwalony, czy jakiś mniej popularny- nie sprawdził się u mnie. Po przetestowaniu kilkunastu rozczarowanie jest ogromne, bo nawet nie spełniły oczekiwań w połowie, po prostu buble do potęgi, nawet bym im nie mogła przyznać oceny średniej.

Natomiast spf 20-25 spisują się naprawdę nieźle i to takie pierwsze z brzegu modele kupione na szybko bez sprawdzania opinii w sieci. Np Lirene spray spf 20 for Kids, Podkład kryjący Pharmaceris spf 25, i taki jeden apteczny o fajnym składzie, przeznaczony dla osób po radioterapii, żałuję teraz, że nie pamiętam nazwy, ale też 25 spf, był super, w ogóle nie bielił i był lekki, a skóra twarzy po nim była bardzo ładna.

Czy można zaufać takiemu faktorowi poniżej 30 przy względnie niskim zapotrzebowaniu na ochronę przeciwsłoneczną, tzn, gdy nie ma chorób skórnych, ani jakiegoś wyższego ryzyka zachorowania oraz silnego i długiego nasłoneczniania, gdy chodzi jedynie o spowolnienie starzenia skóry- wydaje mi się, że tak.
Dla mnie wszystkie mi znane europejskie filtry są na dłuższą metę nienoszalne. Mam na myśli głównie 50, z 30 miałam tylko kiedyś Antheliosa i była też tragedia. Jeśli nawet nie bielą, nie robią smug, to są zwyczajnie ciężkie, skóra jest nimi obciążona, na tłustej cerze powiększają jej tłustość, co nie dziwi przy ilości, jaką trzeba nałożyć. Dla mnie nie warto się tak męczyć. Dopiero wśród japońskich znalazłam całkiem odmienne filtry, które zachowują się jak lekki krem, wtapiają się w skórę, nawet nałożone grubą warstwą, nie bielą, po przyłożeniu palca do twarzy nie zostawiają na nim tłustej warstwy. Ale nie wszystkie azjatyckie kremy są takie. Te o których mówię to Biore Aqua Rich Watery Essence i Kose Fasio Protect Gel N. Testowałam jeszcze trzy inne i te już mają mankamenty.
Dlatego zastanawiam się, czy używać tych 2 także zimą czy nie. Jedyna ich wada to alkohol i to mnie trochę na dłuższą metę zniechęca.
chimay jest offline Zgłoś do moderatora