Hej dziewczyny - można się podłączyć?
Od prawie roku wychodzę z rudości, a właściwie czerwieni - do blondu i nadal prześwituje mi to rude dziadostwo
. Teraz już i tak jest nieźle, ale mimo wszystko... Chcę spróbować się sama pofarbować, bo mam wrażenie,
że fryzjerka mnie naciąga ... Poczytałam kilka wątków tutaj na wizażu i wydaje mi się, że wiem jeszcze mniej niż wcześniej i wszystko mi się miesza... mój naturalny kolor - odrosty, to taki typowy polski mysi ciemny blond, moje włosy aktualnie są pseudoblondowe, pasemkowate z rudym poblaskiem, ciemniejsze od spodu u góry jaśniejsze - generalnie mam dość tej rudości, bo przez to moje włosy optycznie wpadają w żółć
.
Wymyśliłam sobie farbę Alfaparf 9.31 z wodą 6% lub 9% i nie wiem czy to dobry pomysł? Może macie jakieś rady? Postaram się jutro wrzucić jakąś fotkę aktualnego koloru włosów... pomocy
nie chcę tego rudego dziadostwa
daję sobie jeszcze 2 podejścia do uzyskania wymarzonego odcienia blondu - coś w kierunku kolorów w załącznikach