na razie ciężko to określić
w maju, czerwcu używałam Laverę i robiłam sobie do tego płukanie z ziół (i chyba mi spowodowały łupież)
porzuciłam płukanki i kupiłam szampon Sante bo niby miał oczyszczać
umyłam kilka razy, odstawiłam, potem znów chciałam spróbować ale nie dam rady - badziewie jednym słowem mówiąc
w międzyczasie testowałam też babydream
wróciłam do Lavery ale używam też Seboradinu, wydaje mi się że teraz mam mniej łupieżu i głowa mniej swędzi
ale nie wiem czy po odstawieniu płukanek, czy przez Seboradin czy co
grunt że po Laverze żadnego tłustego nalotu nie ma
więc i tak czy siak chcę by obejrzała mnie dermatolog a jutro idę sobie pobrać krew
(wybacz przydługą opowieść)