eyo, doskonale Cię pamiętam - byłaś jedną z osób, które naprawdę mi pomogły i mam wobec Ciebie wewnętrzny dług wdzięczności
. Szczerze mówiąc moje podejście do siebie samej uległo poprawie....Dzięki Wam, a także dzięki pomocy psychologa...Ostatecznie stwierdziłam, że sama się z kompleksami nie uporam. Niestety, jednak czasem nachodzą mnie złe myśli...ciężko mi się przemóc, nałożyć krótkie spodenki/spódnicę.. Jak pisałam wyżej kupiłam spódniczkę za kolano - jak będę mieć aparat to wkleję fotki.
Ten wątek założyłam za radą jednej z wizażanek (właśnie z poprzedniego wątku) - podpowiedziała, żeby poradzić się dziewczyn tutaj jak mam się ubierać....dlatego go założyłam...
Niqska, w rybaczkach/ spódnicach za kolano zawsze czuję się pewniej, bo przynajmniej nie widać moich kolan i różnicy w długości nóg...pozatym niewiem czemu, ale np. mój brat twierdzi, że nie wyglądam korzystnie np. w spodenkach krótkich...
Czasem nawet jak już sama stwierdzę, że nie warto się tym tak zamartwiać i czas wziąć się w garść to zawsze coś mnie powstrzymuje -a to komentarz jakiejś osoby (chociażby członka rodziny "w dobrej wierze"), a to widok innych zgrabnych dziewczyn, bo czasem sobie myślę " lepiej ukrywać to co mam złe - czyli nogi, a eksponować to co jest ok "