Koszmar na wuefie :/
Chciałabym zacząć od tego że uważam się za wysportowaną osobę. Jestem w II klasie liceum. Dotąd z wuefu miałam 5 jednak teraz przyszedł moment z którym nie potrafię sobie poradzić.
Cóż, przy wzroście 167 ważę 66 kg.. Mam również bardzo słabe ramiona. Na wuefie musimy zrobić następujące ćwiczenie: stajemy między dwoma wiszącymi linami, jedną ręką chwytamy jedną linę, a drugą drugą. Trzeba przerzucić nogi za siebie ( tak jakbyśmy na leżąco położyli wyprostowane i złączone nogi za głową, takie nakrycie się nogami- mam nadzieję że wiecie o co chodzi) oczywiście będąc w powietrzu, następnie z tego położenia zrobić świecę głową w dół, potem wrócić do tego położenia, przekręcić się i zejść.
Jak już mówiłam ramiona mam bardzo słabe- nie potrafię wisieć (!) na drążku dłużej niż 5 sekund nie mówiąc już o podciąganiu się. Podeszłam do lin ale nie potrafię nakryć się nogami bo wiem i czuję że moje ręce mnie nie utrzymają. Tłumaczyłam to nauczycielce ale tylko na mnie nakrzyczała i wyszła. Jestem najgrubsza w klasie, inne osoby nie mają z tym problemu :/ Nie wiem co mam zrobić, nie chcę dostać 1 ale wiem że nie utrzymam się na tej linie a boję się konsekwencji upadku. Co powinnam zrobić? Przecież nie schudnę nagle i nie wzmocnię ekspresowo moich ramion :/
|