Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-04, 16:46   #678
Convallaria_
Przyczajenie
 
Avatar Convallaria_
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 19
Dot.: Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2

Już po przymiarce . I jakie na jej podstawie wysnułam wnioski?

1. Czerń czy antracyt? Zdecydowanie głęboka, nasycona czerń. To właśnie wyblakła czerń sweterka sprawiała, że czasem wydawało mi się, że nie jest to kolor, w którym wyglądam korzystnie. Intensywne czernie płaszczyka czy T-shirtu podkreślały moje rysy twarzy i kolor oczu.
2. Śnieżna biel, biel złamana szarością czy ecru? Śnieżna biel okazała się kolorem, który całkowicie mnie zdominował, odciągał uwagę od mojej twarzy. Ecru z kolei sprawiał, że wyglądałam tak jakoś nijako, niewyraźnie. A biel złamana szarością? Nie była dla mnie tak „ostra”, jak śnieżna biel, jednak nie sprawiała, że pod wpływem tego koloru „znikałam”, jak to miało miejsce w przypadku ecru. Barwa oczu była nadal wyraźna, a kolor nie odciągał uwagi od mojej twarzy. Z tych trzech „odmian” bieli ta była chyba najlepsza.
3. Odcienie niebieskiego. Pasują mi niemal wszystkie, nawet błękit, jednak pod warunkiem, że będzie on nasycony. Absolutnym numerem jeden okazał się chabrowy, ale szaroniebieski też daje radę, pod warunkiem, że nie jest zbyt jasny.
4. Odcienie zieleni. W porównaniu z niebieskim pasują trochę mniej. Najlepiej dają radę turkus lub dość ciemna, intensywna zieleń, fajnie wygląda szmaragdowy. Zdecydowanie nie pasują do mnie takie przygaszone zielenie, szczególnie ciemne, zgniłozielony i oliwkowy też wyglądają źle. Jaskrawa zieleń nie dość, że całkowicie mnie zagłusza, to jeszcze nadaje mojej skórze takiego niezdrowego, żółtego odcienia.
5. Odcienie czerwieni. Pasują chyba wszystkie. A przynajmniej wszystkie, które przymierzyłam. A były to: tzw. czerwień strażacka, kolor czerwonego wina, wiśniowy, bordowy.
6. Odcienie różu. Najładniej wyglądały odcienie malinowe i fuksja. Pasował też pastelowy róż, jednak tylko wtedy, gdy był intensywny. Nie pasuje mi blady róż, czy też jasna, przygaszona wersja tego koloru.
7. Odcienie fioletu. Lawendowy, wrzosowy, liliowy – tak; śliwkowy, buraczkowy – nie. Ciemniejsze i bardziej nasycone pasują mi bardziej niż jasne, pastelowe.
8. Odcienie brązu. Mam wrażenie, że dobrze wyglądają i te chłodniejsze, i te cieplejsze, jednak ciepłe pasują mi wtedy, gdy są ciemne lub lekko przygaszone. Dobrze wygląda brąz w odcieniu czekolady.
9. Odcienie pomarańczowego. Tutaj ciężko było mi znaleźć coś, co będzie pasowało. Źle wyglądały i jasne, i ciemne odcienie, intensywne, nasycone, jak i wyblakłe, czy przygaszone. Dobrze wyglądał jedynie taki koralowy lub brzoskwiniowy odcień.
10. Odcienie żółtego. Jak wyżej. Myślałam, że tutaj nie znajdę żadnego, który będzie pasował. Jaskrawa neonowa żółć czy kolor cytrynowy wyglądały źle. Kremowy i miodowy też nie pasowały. Jedynym odcieniem, który nie powodował, że moja skóra nabierała brzydkiego, niezdrowego odcienia, była taka przygaszona żółć.
11. Odcienie szarości. Tutaj jedynie takie wyraziste szarości nie sprawiają, że wyglądam nijako.

Po ponownym przejrzeniu palet skłaniam się ku Light Summer, choć po głowie jeszcze cały czas chodzi mi Bright Spring... Bo jest czerń, a nie ma śnieżnej bieli, są nasycone pastele, a Intensywna Wiosna to typ kolorystyczny bliski neutralnego. Sama już nie wiem...

Edytowane przez Convallaria_
Czas edycji: 2013-09-04 o 19:18
Convallaria_ jest offline Zgłoś do moderatora