[eLWhy]

Oj Fanata, kazda z nas to przeżywa... Co ja mam powiedzieć, jak mam 3 lata więce 'stażu' i wcale jakoś lepiej się z tym nie czuję?
Przyznam, że odkąd zaczęlam używać kremu nawilżającego (a nie tylko wysuszać, wysuszać i traktować kosmetykami antybakteryjnymi) i do mycia wyłącznie delikatnego mydła dla dzieci - moja skóra (choć zmaltretowana i z olbrzymią ilością porów i zaskórników) - wygląda dużo lepiej. Fakt, że mają w tym swój udział też hormony...

I czy na pewno nie opłaca się szukać pracy na miesiąc? promocje czy inwentaryzacje trwają czasem 1-2-3 dni, a zarobić można koło 100zł. na początek wystarczy
[ps. a Ty nie masz teraz, jak wiele dziewczyn tutaj, nieco dłuższych wakacji?]

Ja sobie obiecuję. Wszem i wobec - teraz, tutaj, że nie ruszę niczego, co nie będzie białym dojrzałym ropniakiem lub kaszako/prosakiem który pojawi się znikąd (to co jest już gdzieś-tam się nie liczy).
Nawet z jednego głupiego powodu. Jeśli mi się pogorszy, chcę mieć oczywistego winowajcę - i ofiarą będzie tu dermatolożka.

Jutro idę po nowy specyfik i zamierzam go stosować na noc na zmianę z resztką maści z poprzedniej recepty.
Moja glinka jest już w drodze (dopiero:/), jutro zamierzam też kupić coś na uspokojenie nerwów.

Trzymajcie się.
I trzymajcie mnie :P