[zagubiona89r]

Napisane przez GAJA1988

Jestem z moim chłopakiem 2,5 roku....
Studiuje on takze ....Przygotowuje sie do sesji i nie mam dla niego czasu ... Wiec zastepuje brak czasu tym ze sie nim zajmuje wtedy kiedy mam czas gotuje obiadki robie sniadanka i kolacyjki...Jeszcze teraz jest chory...Uwaza ze nie mam czasu dla niego i ze go zaniedbuje...
Wczoraj byla u mnie impreza oczywiscie pow ze znowu go zostawiam...
Poszlam ze znajomymi do klubu studenckiego ... Przyszedl tam i zaczol robic mi wyrzuty ... ze go zostawiam ze go olewam ze nie mam dla niego czasu ze tancze sobie z innymi kolesiami<nie tanczylam z "kolesiami"> a na koncu zerwal ze mna kazal przyjsc po swoje rzeczy .... a na koncu pow ze jest ze mnie "dziwka".... Jestem dzisiaj z nim umówiona na rozmowe...
Co ma robic dziewczyny??

Nie powinien Cię wyklinać, natomiast ma chłopak rację i ja poczułabym się tak samo.

Piszesz, że nie masz dla niego czasu bo sesja, ewentualnie ugotujesz mu coś, ale z znajomymi ze studiów na imprezkę czas znalazłaś?

I tak oczywiście najazd na faceta za "dziwkę" i jaki to on nie jest dupek. Tak posunął się za daleko, jest to przegięcie, ale może warto szerzej spojrzeć i zobaczyć co to przegięcie spowodowało?

Ano, to, że się nie może doprosić o uwagę swojej dziewczyny, która twierdzi, że ma sesję i nie ma czasu, ale jak z kolegami i z koleżankami z uczelni ma szansę się iść zabawić to i czas się znajduje.

Widać, że chłopaka poniosło, ale prawdę mówiąc mu się nie dziwię, bo gdyby sytuacja była odwrotna też prawdopodobnie powiedziałabym Tż-towi do słuchu i zrobiła z niego eksa. Nie zwykłam o miłość i uwagę żebrać, on widocznie też nie.