[emememsss]

Napisane przez nioniol

Wkurza mnie to, że jeżeli zacznie się pytać odekoloryzację, to kazdy wysyła cię zaraz do fryzjera....
Mam taki sam problem- obecnie moje włosy średni brąz. Zamierzam kupić w sklepie internetowym profesjonalny rozjaśniacz/dekoloryzant Vitalitys albo OFF Limits i zrobię to sama w domu. Wydatek rzędu ok.80 zł(+ rozjaśniacz,+ aktywator+przesyłka). Nie kupuj żadnebo L'oreala albo Joanny, bo to szajs i za słabe, wychodzi zwykle pomarańczowy albo w najlepszym razie żółty kurczak.
Pozdro!
Niech żyje BLOND POWER!!!

Odeslanie do fryzjera to najrozsadniejsza rada w tej kwestii. Nie kazdy tak jak Ty orientuje sie o istnieniu profesjonalnych dekoloryztorow. Nie kazdy tez potrafi ich uzywac. Tylko dobry fryzjer jest w stanie ocenic kondycje wlosa i zdecydowac ile nalezy trzymac na glowie dekoloryzator. Ja np. mam bardzo odporne wlosy i dzieki swoim spontanicznym pomyslom i pewnosci, ze nie zrobie sobie krzywdy doprowadzilam je prawie do ruiny. A i tak moja fryzjerka byla zdziwiona, ze udalo mi sie sciagnac kolor tak ladnie, bo zazwyczaj klientki przychodza z masakra na glowie po takich zabiegach Takze ostroznosci nigdy za wiele.