[evitka21]

podkład gosha mam 11 porcelain, a avene 02 natural.

Gosh jest zdecydowanie jaśniejszy i chłodniejszy (ale nie różowy)i mocniej kryje. Czasem się ciężkawo rozsmarowuje (na filtrach, na normalnym kremie jest ok)i bywa widoczny na skórze, ale i tak go bardzo lubię. Mam cerę naczynkową i potrzebuję mocnego krycia, no i odcień mi pasuje (bladolice ciężko mają), no mógłby być bardziej żółtawy, ale jest ok. Buzia gładka, jeszcze jak się lucidity przypruszy, to już jest naprawdę ładnie.

avene,znasz, jest niby mniej kryjący, ale moją buzię zostawia taką wygładzoną i naczynkowa różowość jest zniwelowana. Niby na ręce ten podkład jest dla mnie za ciemny, ale na buzi sie ładnie stapia. Wydaje mi się że 12 natural/ neutral z gosha może być podobny kolorystycznie (dawno go oglądałam)