Dot.: nie umiem go pokochać....
nie wiem co powiedziec...
Twoj post... tak jakbym czytala o sobie, slowo w slowo moja sytuacja, tylko ja dodam, ze jestesmy 4.5 roku w tym 3 po slubie i mamy dziecko
tez nie kocham, tez wyjechalam - i nie zatesknilam... tez unikam seksu i jakiejkolwiek czulosci... i wiem ze musze odejsc bo unieszczesliwiam i siebie i jego, bo on mnie kocha,,, bardzo, i wiem ze jest bardzo wartosciowym, uczciwym czlowiekiem
ale tkwiac w tym zwiazku zatracam siebie, czuje sie zle sama ze soba...
powiem tak - ze jak dla mnie to nie jest chwilowy kryzys, tylko koniec zwiazku... zwiazek nie moze sie opierac na milosci jednej osoby i obojetnosci drugiej.
|