Dot.: Uśpienie psa...kiedy ten moment?
ja miałam pieska zaledwie rok młodszego ode mnie...i dwa tygodnie temu odszedł.. był przy mnie 17 lat i był naprawde najlepszym przyjacielem.
musieliśmy go uśpić.. pewnego wieczora zaczął piszczeć z bólu.. okazało się, że jego nerki przestały pracowac.. 4 dni później juz go nie było - próbowaliśmy go ratować, ale nie mogliśmy nic zrobić.. wiem , co czujecie dziewczyny..
|