[Kretka666]

Napisane przez mentha

Przez kilka miesięcy używałam przaśnych greckich mydeł . Tylko na oliwie albo z dodatkiem oleju palmowego. Różnice ogromne, począwszy od zapachu, po kolor, konsystencję i działanie. I chyba wolę już tę Lawendową Farmę, pomimo zabiegów marketingowych i nieustannych zabaw z nazwami, recepturami i cenami. Albo Tulli.

Z tego powodu moje zamiłowanie do LF trochę osłabło. Wiem, że ceny wzrastają, bo jest popyt na mydła, bo wzrastają ceny składników, ale w Mydlarni Tuli ceny są w miare stabilne, a na LF mocno wzrosły od moich początków z tą mydlarnią. Mają ogromną różnorodność, duży wybór, nazwy urocze, ale chyba wolę prostotę i mały asortyment Tuli, jak kiedyś było w LF. Do tego Pani Joanna bardzo szybko odpisuje na maile, naprawdę potrafi doradzić, no widać, że to lubi, że jej zależy.