[Charlotte]

Ja też mam wątpliwości, czy mój założyłby takie rajstopy
Ale może bym Go namówiła w najgorsze mrozy...
Co do grzania, to takie rajstopy troszkę grzeją, a raczej nie tyle grzeją, ile sprawiają, że lodowate spodnie nie dotykają nóg...
Ja kiedyś nosiłam rajstopy pod spodnie, ale tylko grube, takie które mają dużo laycry. Ale nosiłam 2 lata temu, jak były takie straszne mrozy, a ja nie miałam kożucha. W tym roku było chyba trochę cieplej, a ja kupiłam sobie kożuch do kolan, więc na szczęście było mi ciepło (bo strasznie nie lubię rajstop pod spodniami).

Co do faceta, to sądzę, że jednak lepsze niż rajstopy, byłyby kalesony + skarpetki. Chociaż może się mylę, niech wypowiedzą się mężczyźni