[martusienka]

Mi Biały Jeleń też niestety nie podpasował, chociaż pokładałam w nim wielkie nadzieje. Tzn. bardzo dobrze oczyszczał pory, ale jednak wysuszał i nie likwidował brzydkich niespodzianek.
Teraz za to wielkie nadzieje pokładam w czarnym mydle afrykańskim. Używam go od ponad tygodnia, do tego wierzbownica i nie wiem, ale mam wrażenie, że jest lepiej, jakby mi się zaczeło goić wszystko, ładnie wysuszać, a jestem nadal przed okresem. Nie wiem czego to zasługa, może obu naraz, a może na razie mi się tylko wydaje. Poczekamy, zobaczymy.