[czuszka82]

Jestem właśnie na etapie testowania bazy gelish i jak na razie jestem megazadowolona. Dziś zmyłam po 10 dniach (miałam ciemny lakier i spory odrost bo mi pazury szybko rosną) i zero odprysków! Przy innej bazie po tym czasie to na każdym prawie paznokciu coś się wydarzyło. Mimo że po paru dniach zlazło mi zabezpieczenie wolnego brzegu nic nie zaczęło się rozwarstwiać czy odpryskiwać. Jestem w szoku. Jednak jest warta swojej ceny. Zrobiłam sobie właśnie frencha lakierami indigo (fotkę wstawię jutro), które notabene też dają super efekt-dużo lepszy od CZ, nieco podobny do Mollona. Daję bazę, następnie 1 raz kolor i 1 raz biały pasek. I to już wystarcza bo kolory są na tyle napigmentowane. French pozostaje naturalny ponieważ cover nie odróżnia się znacząco od białej końcówki. Co do wrażeń gelisha: zapach niezbyt piękny ale od pięknego zapachu mamy kremiki i oliwki a tu ma się dobzre trzymać a nie ładnie pachnieć. Krótki pędzelek-cudowny! Jak dla mnie wszystkie lakiery i topy mogłyby mieć taki pędzelek. Teraz przetestuję jak długo utrzyma się bez uszczerbku dzisiejszy mani a dodam że wykonuję wszystkie prace domowe bez rękawiczek (pranie, sprzątanie, zmywanie), myję głowę co dwa dni i sporo babram się w wodzie jako mama szesnastomiesięcznego malucha. Póki co-zdaje egzamin.
Całe mani wraz ze zdjęciem starej masy i opracowaniem skórek (takim trochę na odwal się) zajęło mi 1,2h ale szybko kończyłam bo mi się córa zaczynała już denerwować co ta mama tam tak dłubie