Napisane przez cukierkova0
Hej,
Pisze, by poradzić się w pewnej kwestii.
Jestem w związku od prawie 7 lat. Skonczylam w tym roku 22 lata. Może i to dziwne, ale to pierwszy i ostatni mój partner. Mamy syna 15 miesięcznego i jestesmy małżeństwem od zeszłego roku. Do rzeczy.
Nasze życie seksualne wg mnie jest naprawdę fajne. Nie ma rutyny, może to zbyt bezpośrednie, ale nie leze jak kłoda i nie czekam aż zrobi swoje. Staram się i chce mu się podobać, chce, żeby mnie pożądał. Zazwyczaj kochamy się co dzień. Wiadomo, zdarza sie, ze rzadziej ale bardziej chodzi mi o to, ze nie jest to raz w tygodniu. Ostatnio syn dal mi popalić. Zerwał mnie o 4 nad ranem, później od 7 zaczelam prace. Po pracy powrót do domu, gotowanie, jakies male sprzatanie, zajmowanie się dzieckiem. Kapiel i po kąpieli i uśpieniu dziecka zwyczajnie tak jak się położyłam tak zasnęłam. Ze zmęczenia, to chyba naturalne. Następne dni byly równie ciężkie, wiec tez dość szybko zasypiałam. Wiec przyjmijmy, ze kilka dni tego nie robiliśmy. Dzis rano w drodze do pracy maz stwierdził, ze nie staram się i w ogóle nie mam ochoty. Tlumaczylam mu, ze to nieprawda, ze zwyczajnie miałam ciężkie dni do tego stopnia, ze zasypialam nawet nie celowo. Mówi, ze rozumie, ale widzę ze tak jakby ma żal o to, ze kilka dni zaniedbalam nasze intymne chwile. Zazartowalam, ze dla niego najlepiej będzie jak będę bez majtek chodzić, gotowa w kazdej chwili. Oburzyl sie, ze robię z niego nimfomana, zaczął tłumaczyć, ze kocha mnie, bardzo go pociągam, podobam mu się, lubi sprawiać mi przyjemność i to dlatego chciałby, byśmy kochali się jak najczęściej i ze nie powinnam miec żalu.
A mi chodzi zwyczajnie o to, ze mam chyba prawo byc zmęczona i odmówić.
I sama juz nie wiem czy ja go zwyczajnie nie zaspokajam wystarczająco, czy naprawdę ma aż takie duże chęci... To możliwe, ze facet mógłby miec tak nieustannie chęć? Czy to może ja powinnam postarać się podwyższyć swoje libido jeszcze bardziej?
|