[chimay]

[1=03a25f57c1c12b64185d06c 737e7e94991ae1a10_6577a30 8dca3f;89685599]Chimay, moim zdaniem najpierw widać płaszcz, potem Ciebie. Nie mam też typowo karmazynowych skojarzeń z nim… moja pierwsza myśl to był Baśniowy.
[/QUOTE]

Dzięki, też myślę, że to trochę za dużo czerwieni dla mnie, ale i tak będę go nosić. Ten płaszcz jest vintage więc jak najbardziej słuszne skojarzenie z Baśniowym, a że ja mam sporo ciuchów vintage w szafie, to automatycznie pojawia się i ten pierwiastek, chociaż go nie mam w mojej fizjonomii. Karmazyn tylko kolorystycznie, bo czerwony + czarny to ten E.


[1=03a25f57c1c12b64185d06c 737e7e94991ae1a10_6577a30 8dca3f;89685599]
W tym tygodniu mocno weszłam w typologię Truth is beauty. Wcześniej wydawała mi się dość chaotyczna, ale po lekturze bloga jestem pod wrażeniem podejścia autorki. Widzę teraz, ile ograniczeń ma system Kibbe - chociażby to, że yin zawsze pochodzi z pierwiastka Romantic, a yang z Dramatic. Ja np. nie mam w sobie nic z R, ale nie jestem też dramatyczna. A w TiB yin może pochodzić zarówno z Romantica, jak i Ethereala i Ingenue, co jest bardzo sensowne, gdy pomyślimy o kobietach w tych archetypach i w jakich ubraniach wyglądają najlepiej (potrzebują dużo yin). Yang z kolei może być też Naturalowy, i to jest chyba mój case: Classic + Natural + coś yin (Ingenue albo Ethereal).
I do tego podejście „dress for your face” ma IMO dużo sensu. Można mieć dramatyczne linie ciała, a twarz z silnym Ingenue i w ubraniach D będzie się wyglądać idiotycznie.

Ułatwia to też ocenę ubrań: jeśli ja jestem typem np. c-e-n, to czy to ubranie ma cechy classic, ethereal i natural? Proste i wydaje się dobrze sprawdzać w praktyce.

Dla mnie to taka fajna kompilacja ethereali Olgi i Kibbe [/QUOTE]

Ja sobie nawet kiedyś zamówiłam kalkulator Truth is beauty i wyszło mi wtedy na 100 punktów 45 gamine, classic i dramatic po 25. Jest to jednak dość naciągana metoda moim zdaniem, bo uzupełnianie kalkulatora polega na wklejaniu swojej twarzy w kolaże różnych estetyk i na tej podstawie samemu ocenia się, co pasuje. W dużej mierze jest to oczywiście życzeniowe.

Sam system TiB uważam za dość praktyczny tak jak piszesz. Zresztą jak się tak bliżej przyjrzeć różnym systemom bazującym na yin-yang, to trochę zadziwiające jest, że akurat Kibbe zyskał taką popularność, bo jest najbardziej abstrakcyjny (żeby nie powiedzieć mętny) i najbardziej restrykcyjny z nich.

Wydaje mi się, że w dużej mierze wpłynęła na to obecność tego quizu, od którego pewnie większość zaczęła Kibbe (wbrew intencjom jego twórcy). Gdyby ten system istniał w takiej postaci jak teraz, to moim zdaniem mało kto by się nim zainteresował.